Na Trynidad nad morzem domek był, A w domku tym ród godny sobie żył. Była matka i ojciec, i dorosły syn, Czterdziestkę miał on już, lecz kawalerem był. Pewnego dnia wreszcie zakochał się, Wyznaje ojcu, że się żenić chce. Ach, synu mój, też muszę wyznać ci: To siostra twoja jest, o czym nie wiedział nikt.
O tato! Co za pech dzisiaj spotyka mnie. O tato! Co za skandal, gdy mama dowie się.
Po latach dwóch do ojca wraca znów, By zdradzić tajemnicę swoich snów. Lecz gdy o sąsiadce zaczął mówić mu, To ojciec z wrażenia rzekł mu resztką tchu: Ach, synu mój, znów muszę wyznać ci: To też twa siostra jest, o czym nie wiedział nikt
O tato! Co za pech dzisiaj spotyka mnie. O tato! Co za skandal, gdy mama dowie się.
Po sześciu latach wpada znowu syn: Czy tato wiesz o wydarzeniu tym: Na plantacji do pracy przyjęto dziś Czterdzieści osiem pięknych dziewcząt z drugiej wsi. Ach, synu mój, jakże znów przykro mi, To też twe siostry są, o czym nie wiedział nikt.
O tato! Co za pech dzisiaj spotyka mnie. O tato! Co za skandal, gdy mama dowie się.
Tym razem syn tak zdenerwował się, Że matce wszystko opowiedział wnet, Lecz na te słowa matka wpada w śmiech. Nie przejmuj się, mój synu, prawda inna jest, By cię ucieszyć, o twym ojcu powiem ci: To nie twój ojciec jest, o czym nie wiedział nikt.
O mamo! Co za szczęście dziś spotyka mnie. O mamo! Co za skandal, gdy tata dowie się. O mamo! Co za szczęście dziś spotyka mnie. O mamo! Co za skandal, gdy tata dowie się.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.