Odrobina goryczy czarowny tworzy smak. W bezkresnej tajemnicy, przepaści bez dna. Czasem z niezwykłą precyzją. Masz to, czego nie chcesz mieć. Najsłodszy nawet sen paradoksalny budzi lęk.
Wirują wtedy wokół myśli zimne i złe. Co ze mną stanie się gdy. Co ze mną stanie się. Czujesz wtedy wyraźnie. No wiesz tak jak w grze. Na zasadzie domina. Każdy dzień przybliża śmierć.
Powiedź, że kochasz mnie. Nim z oczu mych znikniesz jak film. A wszystko będzie prostsze. Nie będę pytał się o nic.
Rośnie w napięciu ciekawość. Jeśli jest to jak tam jest. Cisza jest odpowiedzią. Na próżno pokonać ją chcesz. Złoto to tylko kolor. Bogactwo fałszywie lśni. A bez miłości wieczność. Jak kłamstwo okrutne brzmi.
Powiedź, że kochasz mnie. Nim z oczu mych znikniesz jak film. A wszystko będzie prostsze. Nie będę pytał się o nic.
Pozwól czuć, że kocham. Szepnij, że warto żyć. Abym w pogoni za niczym. Nie roztrwonił mych dni. Gdy w noc przenikliwie ciemną. Słońce z wdziękiem przedziera się. Zbyt patetyczny wiatr huczy w głowie. Realność Ziemi rozśmiesza cię.
Powiedź, że kochasz mnie. Nim z oczu mych znikniesz jak film. A wszystko będzie prostsze. Nie będę pytał się o nic. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|