[Chada] Nie zatrzyma mnie tu nikt, żadna szuja czy kurator, Możesz gadać sobie co chcesz, bo ja leszczu jebem na to. Słuchaj szmato - weź się zrywaj, dobrze widzę, że to czujesz, Tu od zawsze mój koleżko takich się eliminuje. Nie żałuję, nie ma czego, pozostanę tu do śmierci, A na dowód tego ciągle dłonie swe zaciskam w pięści. Jakoś leci bez tragedii, proszę bardzo, weź to shejtuj, Daję radę z tą ekipą chociaż nie ma fajerwerków. Moi ludzie są tu ze mną i się zdarza stanąć w ogniu, Tak czy siak, robimy swoje, gram o pierwsze miejsce #podium Chada sobie znów nie radzi, znowu zaliczył to bagno, Wiele osób odda wszystko, żeby stało się to prawdą. Wiem, że radio mnie nie puści, no i w sumie trochę szkoda, Bo zdecydowanie dla nich to jest za brutalny towar. Z przyjaciółmi zawsze zgoda, wspólnie tworzymy ten klimat, No i jeszcze raz powtórzę - nie dasz rady mnie zatrzymać. Te linijki mają pazur, ze mną ludzie którym wierzę, Nie robi mi to w sumie czy w więzieniu, czy w plenerze. Zawsze szczerze na tych blokach, ziomuś nie brakuje weny, Zapnij pasy i ruszamy, cały czas prowokujemy.
[Ref.] Błękit nieba nad nami, w duszy gra ta orkiestra, Robię swoje od dawna, ziomuś nie mogę przestać. Z wersów kipi agresja, nie spodziewaj się cudów, Nie zatrzymasz nas nigdy, nawet lepiej nie próbuj. (x2)
[Rytmus] Chceli aby sme sa zaradili medzi nich chceli by nás odsúdiť aj keď sme bez viny oni chceli aby som poklakol pred nimi ak im náhodou uverím, tak jebni mi
chceli dojebať stokára a spraviť z neho lekára ja som išiel ako Chára a brucha im rozpáral a hrával, dával jak pán a zarábal , tak splácal /daň/ a ja vám vzdať sa mám ?
nikto nezastaví silu mojich snov a slov už to skúšali, blízkalo sa nad Tatrou búrať predsudky aj s ich pojebanou závisťou nikdy nebudem patriť medzi vás, neni mi cťou
chceli nám rozjebať huby, ja som im rozdrtil zuby, a dodržal som tie sľuby, a dodržím aj ten druhý, najprv nás ignorovali potom sa nám zasa smiali prehrali, dobojovali, zistili kto sú tu králi
[Ref.] Błękit nieba nad nami, w duszy gra ta orkiestra, Robię swoje od dawna, ziomuś nie mogę przestać. Z wersów kipi agresja, nie spodziewaj się cudów, Nie zatrzymasz nas nigdy, nawet lepiej nie próbuj. (x2)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.