I ZWROTKA Przyjmijmy proste założenie, że Nowe zasady wchodzą od dziś Jak tylko kogoś obgadujesz Wyskakuje ci wielki syf
I REFREN I tak twa facjata jest pryszczata Jakbyś jej nie mył z 10 lat Nim dotrzesz do dermatologa Trafi cię w poczekalni szlag
II ZWROTKA Posuńmy dalej się w tej wizji Ustalmy taki projekt, że Za każdy przejaw hipokryzji Wyrasta nam na plecach drugi grzbiet
I REFREN Dość prędko stajesz się garbaty Pod płaszczem taszcząc plecak swój Koszt ortopedy bierzesz w raty A Quasimodo to twój druh
III ZWROTKA Dolejmy oliwy do ognia Zmierzmy się z sytuacją tą Gdy cieszą cię cudze nieszczęścia Zaczyna ci się kiwać jeden ząb
I REFREN W mig jesteś solidnie szczerbaty Jakbyś od dziecka wsuwał gruz Dentysta wstawił ci implanty Lecz po dwóch dniach złapały luz
IV ZWROTKA Na koniec wykonajmy śmiało Ostatni w tej koncepcji krok Gdy kogoś bezczelnie oszukasz Nieodwracalnie tracisz wzrok
I REFREN Oto jest planeta pryszczatych Garbaty i bezzębny lud Radosny i fircykowaty, bo Jest ślepy na każdą ze swoich wadTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.