Typowy gość rozbudza się Z bukietem prostych, szczerych słów Jedno na ‘p’, drugie na ‘k’ Na drugi bok się obraca
W tle budzik gra, ten stary grat Nie daje za wygraną Brzęczący złom, obwieszcza wciąż, że wstał Więc leci wprost na ścianę bo
To za wczesna pora by ciało zwlec Jeszcze tylko pięć minut albo sześć Każdemu należy się błogi sen Niewyspany chłop to najgorsza rzecz
Hrr ziuuu
W najlepsze znów, oddałem się W objęcia Morfeusza Już żaden głos i żaden dźwięk nie wpada mi do ucha
Ufałem, że nie stanie się Nic nieprzewidzianego Wtem wody chlust podtopił mnie, to ty! I wrzaskom nie ma końca bo
Już za późna pora by dalej spać W kuchni od tygodnia przecieka kran! Daję ci sekundę góra dwie Rozgniewana baba to gorsza rzecz
Wstawaj! Ile mam powtarzać! Bez końca zdzieram swój głos! Ile można się odgrażać! Mam tego serdecznie dość!
(SOLO)
To za wczesna pora by ciało zwlec Jeszcze tylko pięć minut albo sześć Każdemu należy się błogi sen Niewyspany chłop to najgorsza rzecz
To za wczesna pora by ciało zwlec Jeszcze tylko pięć minut albo sześć Każdemu należy się błogi sen Niewyspany chłop to najgorsza rzeczTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.