Brazylio, Brazylio! Od kawy sczerniała gorzka noc. Trzy ziarna trzasnęły w ognisku. Nie pomógł Duch Dżungli, choć ma wielką moc.
W Brazylii, w Brazylii Laomy nie pragnie żaden mąż. Laoma jest brzydka i biedna, zaś Pedro w posagu bawełny chce stos.
I chce, o! pięć krokodylich skór – ogromny to skarb, a tobie go brak!
Laomo, tak bardzo chcesz być żoną, więc zaklęć wrzuć garść w ognisko do ziarn!
Brazylio, Brazylio! Od świtu bieleje czarna noc. Laomo, uroków zasłoną zmyl Pedra! Laomo! Laomo! Laomo! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |