Tak bym chciała ruszyć przed siebie Którąś z prostych jak życie tras I zapatrzeć się w światło na niebie I miliona doliczyć się gwiazd I nie myśleć, że wszystko ma cenę I nie wierzyć, że wszystko ma kres Nie nazywać świata więzieniem I pokochać go za to, że jest.
W noc wełnianą się z głową zanurzyć Zamknąć oczy i liściem być I istnieniem się samym odurzyć I mieć pewność, że można tak żyć.
Tak bym chciała o wszystkim zapomnieć Tak bym chciała nic nie pamiętać W pianę życia skoczyć nieprzytomnie Czas dogonić, deptać mu po piętach I wirować w tańcu i śmiać się I nie patrzeć czy noc to czy dzień Grać co wieczór i śpiewać w teatrze Gdzie na niby są światło i cień.
I pokochać szaleństwo i zamęt I nie liczyć groszy na palcach Z serca wylać czarny atrament Myśleć w rytmie tanga lub walca.....
Daj mi życie, daj Co tam jeszcze dla mnie masz Spiesz się życie, spiesz Czas ucieka, ty to wiesz Zatańcz ze mną dziś Może już ostatni raz Jeszcze jeden krok, Jeden skok, jeden dreszcz
Weź mnie życie, weź Choć na kilka jeszcze chwil Zawróć w głowie mi W czyjeś rzuć ramiona mnie Na tę jedną noc W zatracenia porwij wir Kiedy wstanie dzień To umierać będzie lżejTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.