On był zwykłym biednym chłopakiem z prawem na bakier Kroił małolatów, potem kradł rowery z klatek Tacy jak on byli zmorą wszystkich matek Mimo ze swojej nie znał, bo uciekła z jakimś gachem Od małego wiedział co znaczy patologia Ojciec chlał, dziadek chlał i nie było tygodnia Żeby było normalnie, zawsze ta sama historia W kółko picie, w kółko bicie, niekończący się koszmar Koledzy z podwórka zawsze brali go pod skrzydło Całe dnie spędzał z nimi, oni dali mu to wszystko Czego nie wyniósł z domu, czego ojciec nie wpoił Dzięki nim stał się tym co się niczego nie boi Zaczęły sie kradzieże i wyrwy pod sklepem Człowiek miał szacunek, bo robił to najlepiej Gdy zaczął grunt się palić przerzucił się na fetę Właśnie tak ją poznał, młoda przepiękną kobietę
Czasem najczarniejsze sny Zamieniają się w nic Musisz wiedzieć ty i ty I będziecie godnie żyć /2x
Ona była z dobrego, normalnego domu Miała tatę, mamę, psa, ogródek i samochód Uczyła się dobrze, nie miała żadnych wrogów Tylko stos koleżanek, które zawsze chciały pomóc Ładna i lubiana, zawsze dobrze ubrana Pół szkoły się w niej kochało, ona wolała być sama Co tydzień na zakupy zabierała ja mama Kupowała jej te ciuchy, których sama nie miała Życie jak sielanka, rodem z pieprzonych filmów O bogatych dzieciakach, które tracą niewinność Poszła do liceum już nie była dziewczynką Tylko seksowną nimfą, z twarzą Jennifer Aniston Zmieniła towarzystwo, ciuch, dosłownie wszystko Zaczęły się imprezy na których lał się smirnoff Na jednej z takich bib straciła dziewictwo Z młodym mężczyzną który pierwszy dał jej to świństwo
Czasem najczarniejsze sny Zamieniają się w nic Musisz wiedzieć ty i ty I będziecie godnie żyć /2x
Znali się od miesiąca, przez wspólną koleżankę Ona delikatny kwiat, a on uliczny twardziel Zachowywał się z dystansem, miał dobry charakter Właśnie tym ja uwiódł, i tym ze handlował białkiem Ona szybko zbiła jego gruby, szorstki pancerz Okazało się że to dobry chłopak a nie gangster Od tej pory zawsze razem, wszystko jak w bajce On zapomniał o problemach, ona czuła się jak w transie Jedyny problem, zakochali się tez w amfie Która była z nimi zawsze, na każdej ich randce Wszystko się zmieniło po wspomnianej prywatce Kiedy się zapomnieli i złączyli na zawsze Szybko się okazało ze zostaną rodzicami Zostawili ten shit i zajęli się planami Na wspólna przyszłość, która miała się wydarzyć Jak się kończy ta historia, powiem za czas jakiś
Czasem najczarniejsze sny Zamieniają się w nic Musisz wiedzieć ty i ty I będziecie godnie żyć /2xTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.