Dam ci fragment Kąsek, gryz W tym niepewnym tańcu nie liczy się nic Co rozbieram, a co nie, choć jakoś tęskno mi dziś Ale dam spróbować, przetestować, przeanalizować
I tak zabiorę to wszystko Choć już wzbiera krew Jakby nigdy mnie nie było Jakby obserwować cień
Jestem próbką, pozostawiam tylko posmak, żal, niedosyt Bo tak bardzo jest mi przykro (Masz już dosyć?) Krótki termin przydatności, mróz przeszywa moje kości Kiedy ściągam wierzchnią część
Czego oczekujesz? Kogo oszukuję? Poszukuję siebie wewnątrz mnie Nakładam twarze Nakładam twarze
Zwalniam tempo Skrywam strach Światło bije w oczy, nie słyszę już braw Więc czy pokusisz się na moją noc? I przyjmiesz brak? (Przepraszam)
Jestem próbką, pozostawiam tylko posmak, żal, niedosyt Bo tak bardzo jest mi przykro (Masz już dosyć?) Krótki termin przydatności, mróz przeszywa moje kości Kiedy ściągam wierzchnią część
Czego oczekujesz? Kogo oszukuję? Poszukuję siebie wewnątrz mnie Nakładam twarze Nakładam twarze
Całuję swoich bogów na dobranoc Tak bym chciał, żeby demony nie nękały mnie Chyba potrzebuję nowych wyznań, doznań, wyzwań Kiedy śnię ten sen
Jak za dużo to za dużo, by pokazać siebie? Stanąć całkiem nagim przed widownią? Chcę być tam, gdzie oczy te życzliwe Kogoś, kto ubierze mnie na gołą skórę jak ten czarny płaszcz (No popatrz na mnie tak)
Całuję swoich bogów na dobranoc Z demonami na ramieniu w gorączkowym śnie Chyba już nie potrzebuję wyznań Kiedy siedzę na widowni obserwując sięTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.