Szczęśliwe przypadki i frustracje złe Kołyszą biodrami i prężą się Zmieniają pozycje, raz parkiet, raz bar, Z uśmiechem i płynnie chcą muskać i gryźć Pytają o imię i szukają par Za tydzień zapomną, zapomną – a dziś
Gardło płonie Do dna Oddech jak ogień O tak W skroniach płomień Z ust mgła Nienasycone O tak
Pikantne aluzje, wywody mdłe I dumne ambicje wylewają się Szerokim strumieniem na parkiet, na blat Ze złością, uśmiechem, chcą szarpać i gryźć Rzucają obelgi i ratują świat Za tydzień zapomną, zapomną – a dziś
Gardło płonie Do dna Oddech jak ogień O tak W skroniach płomień Z ust mgła Nienasycone O tak Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |