Raz w niedzielę po obiedzie Mąż do żony że jedzie Interesy załatwiać do Płocka
A żoneczka wkurzona jak nie wróci to skona I powiada jak świetnie się składa (2 x)
Mąż po Płocku grasuje ładne panny całuje Z dziewczynkami się świetnie zabawia
A żoneczka wkurzona jak nie wróci to skona I powiada jak świetnie się składa (2 x)
A żoneczka w mieszkanku śpi spokojnie w ubranku wtem się sąsiad do okna zakrada
chodź, nie skradaj się draniu, sama jestem w mieszkaniu I powiada jak świetnie się składa (2 x)
Była ciemna już nocka no i mąż wraca z Płocka I zastaje w swym łóżku sąsiada
Wziął scyzoryk rozłożył i z powrotem go złożył I powiada jak świetnie się składa (2 x)
Śpij żoneczko kochana, śpij z sąsiadem do rana Bo ja muszę powracać do Płocka
Tam dziewczyny czekają i wódeczkę stawiają I powiada jak świetnie się składa (2 x)
Raz w niedzielę po obiedzie Mąż do żony że jedzie Interesy załatwiać do Płocka
A żoneczka wkurzona jak nie wróci to skona I powiada jak świetnie się składa (2 x) Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|