bez wad, bez żadnej skazy na raz, podnoszę w górę dłoń… na dwa, wybucha płomień, gniew to nie mój dzień…
więc patrz jak płoną księgi na wielkim stosie znika cały zestaw "prawd" na trzy, rzucam pochodnią w nie…
w końcu mogę krzyczeć, że… nie ma tu słońca w dzień… może się znajdzie sens może uwierzę… że…
bez tchu i bez pokory biegnę na czele armii, którą karmi cień z tych miast… są od pokoleń uczeni, że za odwrót jedna kara jest… więc wstań i unieś dłonie… nie ma odwrotu więc zastanów się czy chcesz… nasz cel to zdobyć promień dnia…Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.