Ludzki pomiocie swojego boga, zrozum zakrwawiony krucyfiks którym włada boski anioł siejący nędze i rozpacz By zadowolić jego żądze
Postaw się i pozwól bliźniemu zdychać we własnych odchodach w nędzy i bólu Glupcy zawsze będą cierpieć, biały, czarny, tak samo zdechniesz
Dziecko plujące śliną i krwią płacze Matka tuż przy nim w konwulsjach konania Plakać nad nędzą już nie ma siły, smród jej ciała unosi się
W leśnej ścieżce ludzkich rąk, broczących we własnych odchodach Urodziłaś dziewice zabij!
Masz syna wielbisz go, bo to twa przepustka zboczonych wyobraźni Demony ukrzyżowanego kłamcy, zaciemniły twe myśli Zaszczepiły swą wiarę w słabych umysłach
Byś zdechł na kolanach przed krzyżem Wstąp na szlaki zła, upadłego anioła To on da wam sprawiedliwość, ukojenie śmierci
U mych stóp odnajdziecie siebieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.