Nie stój, lecz daj mi konkretny znak, Bym wiedział, co mnie kiedyś czeka, gdzie ja. A ty mi nie chcesz podać ręki, co pobudza do udręki. Taki już masz wspaniały urok, wdzięk.
A mogło przecież tak wspaniale być nam. Ja w twoich włosach chciałem twarz swą kryć, A teraz, kiedy jestem sam, to do innych słabość mam. Wolałbym do ciebie raczej mieć. A mogło przecież tak wspaniale być. Ja w twoich włosach chciałem twarz swą kryć, A teraz, kiedy jestem sam, to do innych słabość mam. Wolałbym do ciebie raczej mieć.
Popatrz – dla ciebie ten róży kwiat Kupiłem dziś w kwiaciarni. Innych kwiatów brak. Lecz ty go nie chcesz wziąć do ręki, chyba pójdę do łazienki. Taki już masz wspaniały urok, wdzięk.
A mogło przecież tak wspaniale być. Ja w twoich włosach chciałem twarz swą kryć, A teraz, kiedy jestem sam, to do innych słabość mam. Wolałbym do ciebie raczej mieć. A mogło przecież tak wspaniale być. Ja w twoich włosach chciałem twarz swą kryć, A teraz, kiedy jestem sam, to do innych słabość mam. Wolałbym do ciebie raczej mieć.
Nie stój, lecz daj mi konkretny znak, Bym wiedział, co mnie kiedyś czeka, gdzie ja. A ty mi nie chcesz podać ręki, co pobudza do udręki. Taki już masz wspaniały urok, wdzięk.
A mogło przecież tak wspaniale być. Ja w twoich włosach chciałem twarz swą kryć, A teraz, kiedy jestem sam, to do innych słabość mam. Wolałbym do ciebie raczej mieć. A mogło przecież tak wspaniale być. Ja w twoich włosach chciałem twarz swą kryć, A teraz, kiedy jestem sam, to do innych słabość mam. Wolałbym do ciebie raczej mieć. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|