---

Ja jestem wielki, silny i zły.
Lubię sie włóczyć, gdzie trawa zielona.
Totalna nagość mała, totalny wstyd,
Jak zechcę Ciebie, kto zatrzymać mnie zdoła?

Bo wolny jestem zwierz,
Żyję pośród drzew,
Ptaki, pszczoły i śpiew,
Naturalny zew.

Zamknięta tak,
Sama nie wiesz jak to jest.
Otwórz drzwi, otwórz drzwi, otwórz swe drzwi.
Skały i drzewa, fizyczna siła.
Przez kilka dni,
Możesz przecież ze mną być.
Jesteś Ty, jestem ja, natury syn,
Przed nami życie wciąż nieodkryte,
Bo prawdą dla Nas jest,
Prawdą dla Nas jest,
Kochać wszędzie się,
Na jawie i we śnie.

Taki to świat, sama nie wiesz gdzie on jest.
Jesteś Ty, jestem ja, natury syn,
Głęboko w lesie gdzieś ukryci.

Gdy Ty jesteś rzeką, to ja małą rybą,
Żyje sobie w łodzi, gdzieś pod Tobą,
Stłum lęk, lęk, lęk przed sobą,
I pchnij łodź, łódź, teraz lepiej nam.

Obudź swego ojca, niech też zobaczy świt,
Jak pięknie wije się wokół łodzi,
A my tu na dnie, nie musimy stąd wyjść,
Poker z kumplami, to nam dobrze zrobi.

Bo wolny jestem zwierz, żyje pośród drzew,
ptaki, pszczoły i śpiew, naturalny zew.

Więc myśl co chcesz, to rzeczywistość taka jest,
Otwórz drzwi, otwórz drzwi, otwórz swe drzwi.
Nie trzeba, forsy, nie trzeba nam tutaj,
Przez kilka chwil, spróbuj możesz przecież ze mną być.
Jesteś Ty, jestem ja, natury syn,
Głęboko w lesie gdzieś ukryci.

Taki to świat, nieodkryty...

---

Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.