Katalog:  A   B   C   D   E   F   G   H   I   J   K   L   M   N   O   P   Q   R   S   T   U   V   W   X   Y   Z   0   1   2   3   4   5   6   7   8   9 

B / Buszu / Kiedy wjeżdżam na bit


Kiedy wjeżdżam na bit czuję ten vibe,
Kiedy będzie coś z płyt ten gruby szmal,
Kiedy wchodzę na scenę i swoje gówno gramy,
Mam czarne okulary, super spiję z membrany,
Kiedy robię imprezę sąsiad wali zza ściany,
Kiedy jadę dzielnicą to z tłustymi felgami,
Kiedy siedzimy w studio i właśnie to nagrywamy,
Dzieciak jedno ci powiem praca trwała latami.

Buszu idzie po swoje, nie patrzy w niebo i w tył,
Jeszcze lat kilka wstecz synu nie miałem nic,
Miałem tylko ambicje by w tym życiu być kimś,
I sam przed sobą otworzyłem wszystkie drzwi,
To drzwi mojej kariery, to tłuste bengery,
Nawet w chwilach zwątpienia byłem przed lustrem szczery,
Życie skurwiały beef, ty przed tym się nie schowasz,
Tylko ja wiem doskonale jaka jest za mną droga,
Idę z brudnych ulic z pieprzonej zawodówy,
Przez wyższą uczelnię do biznesu i gotówy,
Jestem szefem, ze mną moi żołnierze,
Teraz idziemy po swoje, wierzysz w to?
Ja w to wierzę.

Kiedy wjeżdżam na bit czuję ten vibe,
Kiedy będzie coś z płyt ten gruby szmal,
Kiedy wchodzę na scenę i swoje gówno gramy,
Mam czarne okulary, super spiję z membrany,
Kiedy robię imprezę sąsiad wali zza ściany,
Kiedy jadę dzielnicą to z tłustymi felgami,
Kiedy siedzimy w studio i właśnie to nagrywamy,
Dzieciak jedno ci powiem praca trwała latami.

Mój styl, moje flow, moje życie, moje show,
Właśnie tak, Dolny Śląsk, chcesz mieć beef, dawaj, chodź,
Jestem gwiazdorem, jestem dźwięków profesorem,
Jestem własnym promotorem, teraz jest moja kolej,
Ten styl robi robotę na ulicach i w klubie,
Tłusty bass w furze gra w bagażniku w tubie,
Ustawka na miejscówie, ze mną najbliżsi ludzie,
Lubię przy dobrej muzie czasem zanurzyć się w chmurze,
I znowu siedzę w studio, ćwiczę swój własny styl,
By popchać to do przodu, zrobić na nim dobry dill,
Bo ciężko jest w tym kraju wyżyć z muzyki,
Jarasz się tym gównem kupuj polskie rap płyty.

Kiedy wjeżdżam na bit czuję ten vibe,
Kiedy będzie coś z płyt ten gruby szmal,
Kiedy wchodzę na scenę i swoje gówno gramy,
Mam czarne okulary, super spiję z membrany,
Kiedy robię imprezę sąsiad wali zza ściany,
Kiedy jadę dzielnicą to z tłustymi felgami,
Kiedy siedzimy w studio i właśnie to nagrywamy,
Dzieciak jedno ci powiem praca trwała latami.

Mój styl jest szalony, leci w pięć sekund do setki,
W furze lśnią felgi, uśmiechają się studentki,
Zawsze dobrze ubrany, z tłumu rozpoznawany,
Przez drzwi przepuszczam damy, gentelman z zasadami,
Kiedy wjeżdżam na bit trzęsie się ziemia,
Kiedy wbijam na klub jest gruba impreza,
Buszu nie jest typem filozofa z podziemia,
Chce zrobić tłuste gówno, które biznes odświeża,
W mojej krwi mainstreem, wiem jestem najlepszy,
Choć upragniony sukces nie ma jednej recepty,
Spinają się hejterki, bo nie stronię od komercji,
Mówią mi Buszu, nie ma tu konkurencji.

Kiedy wjeżdżam na bit czuję ten vibe,
Kiedy będzie coś z płyt ten gruby szmal,
Kiedy wchodzę na scenę i swoje gówno gramy,
Mam czarne okulary, super spiję z membrany,
Kiedy robię imprezę sąsiad wali zza ściany,
Kiedy jadę dzielnicą to z tłustymi felgami,
Kiedy siedzimy w studio i właśnie to nagrywamy,
Dzieciak jedno ci powiem praca trwała latami. Kiedy wjeżdżam na bit czuję ten vibe, Kiedy będzie coś z płyt ten gruby szmal, Kiedy wchodzę na scenę i swoje gówno gramy, Mam czarne okulary, super spiję z membrany, Kiedy robię imprezę sąsiad wali zza ściany, Kiedy jadę dzielnicą to z tłustymi felgami, Kiedy siedzimy w studio i właśnie to nagrywamy, Dzieciak jedno ci powiem praca trwała latami. Buszu idzie po swoje, nie patrzy w niebo i w tył, Jeszcze lat kilka wstecz synu nie miałem nic, Miałem tylko ambicje by w tym życiu być kimś, I sam przed sobą otworzyłem wszystkie drzwi, To drzwi mojej kariery, to tłuste bengery, Nawet w chwilach zwątpienia byłem przed lustrem szczery, Życie skurwiały beef, ty przed tym się nie schowasz, Tylko ja wiem doskonale jaka jest za mną droga, Idę z brudnych ulic z pieprzonej zawodówy, Przez wyższą uczelnię do biznesu i gotówy, Jestem szefem, ze mną moi żołnierze, Teraz idziemy po swoje, wierzysz w to? Ja w to wierzę. Kiedy wjeżdżam na bit czuję ten vibe, Kiedy będzie coś z płyt ten gruby szmal, Kiedy wchodzę na scenę i swoje gówno gramy, Mam czarne okulary, super spiję z membrany, Kiedy robię imprezę sąsiad wali zza ściany, Kiedy jadę dzielnicą to z tłustymi felgami, Kiedy siedzimy w studio i właśnie to nagrywamy, Dzieciak jedno ci powiem praca trwała latami. Mój styl, moje flow, moje życie, moje show, Właśnie tak, Dolny Śląsk, chcesz mieć beef, dawaj, chodź, Jestem gwiazdorem, jestem dźwięków profesorem, Jestem własnym promotorem, teraz jest moja kolej, Ten styl robi robotę na ulicach i w klubie, Tłusty bass w furze gra w bagażniku w tubie, Ustawka na miejscówie, ze mną najbliżsi ludzie, Lubię przy dobrej muzie czasem zanurzyć się w chmurze, I znowu siedzę w studio, ćwiczę swój własny styl, By popchać to do przodu, zrobić na nim dobry dill, Bo ciężko jest w tym kraju wyżyć z muzyki, Jarasz się tym gównem kupuj polskie rap płyty. Kiedy wjeżdżam na bit czuję ten vibe, Kiedy będzie coś z płyt ten gruby szmal, Kiedy wchodzę na scenę i swoje gówno gramy, Mam czarne okulary, super spiję z membrany, Kiedy robię imprezę sąsiad wali zza ściany, Kiedy jadę dzielnicą to z tłustymi felgami, Kiedy siedzimy w studio i właśnie to nagrywamy, Dzieciak jedno ci powiem praca trwała latami. Mój styl jest szalony, leci w pięć sekund do setki, W furze lśnią felgi, uśmiechają się studentki, Zawsze dobrze ubrany, z tłumu rozpoznawany, Przez drzwi przepuszczam damy, gentelman z zasadami, Kiedy wjeżdżam na bit trzęsie się ziemia, Kiedy wbijam na klub jest gruba impreza, Buszu nie jest typem filozofa z podziemia, Chce zrobić tłuste gówno, które biznes odświeża, W mojej krwi mainstreem, wiem jestem najlepszy, Choć upragniony sukces nie ma jednej recepty, Spinają się hejterki, bo nie stronię od komercji, Mówią mi Buszu, nie ma tu konkurencji. Kiedy wjeżdżam na bit czuję ten vibe, Kiedy będzie coś z płyt ten gruby szmal, Kiedy wchodzę na scenę i swoje gówno gramy, Mam czarne okulary, super spiję z membrany, Kiedy robię imprezę sąsiad wali zza ściany, Kiedy jadę dzielnicą to z tłustymi felgami, Kiedy siedzimy w studio i właśnie to nagrywamy, Dzieciak jedno ci powiem praca trwała latami.
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
Szukaj MP3
· Buszu - Kiedy wjeżdżam na bit
· Konwertuj video do MP3
· Konwertuj video do MP4

Nowe Teledyski
 · Kubańczyk - Lek
 · Teddy Swims - Bad Dreams
 · David Guetta, Alesso Feat. Madison Love - Never Going Home Tonight
 · Julia Żugaj - Noc
 · Linkin Park - The Emptiness Machine
 · Mata - Lloret de Mar
 · Maryla Rodowicz, Roxie Węgiel - Damą Być
 · Kizo X Bletka - Pomaluj Mój Świat
 · Bambi - Madonna
 · Amar, Wronek - 180 Stopni
 · Kuqe 2115 - Taki Mały Ja
 · Matteo Bocelli, Sanah - Falling Back
 · Modelki - Materiał Na Żonę
 · Clean Bandit, Anne-Marie, David Guetta - Cry Baby
 · Extazy - Dałem Tobie
 · Shawn Mendes - Why Why Why
 · Smolasty, Sylwia Grzeszczak - Połowa Mnie
 · Sarsa - Jak W Filmie
 · Julia Wieniawa - Nad Morze
 · Zenek Martyniuk - Ostatni Raz

Wszelkie prawa zastrzeżone. Powered by © 2004-2024 Teledyski.info || Polityka cookies || Darmowe Mp3 || Zgłoś błąd

[ darmowe teledyski do oglądania ]