Czy jesteś gotów synu przyjąć nas Spójrz na zegarek kogo nadszedł czas
Jeden, coś tam dalej, pięć, sześć, siedem Mówią mi Buszu, teraz wchodzę na scenę Czuję tą tremę, czuję tą chemię Jak to będzie synu przecież sam nie wiem Jestem naćpany, jestem pojebany Wyimaginowany mój świat cały Słyszysz mnie z membrany, to tylko ja Niepowtarzalny jak DNA, to tylko ja
Jestem maestro, jestem całą orkiestrą Jestem dla ciebie nie do przejścia poprzeczką Czuję zwycięstwo, wiem, nie było lekko Prawie dekada w podziemiu odcisnęła swe piętno I idę dalej, idę na losu szalę Idę na sam szczyt by stanąć na piedestale To mój sakrament, to moje życie całe Co? staniesz mi na drodze to przejadę cię jak walec Wiesz, że mam ten Omen, jestem gracz nie pionek Mój początek to dla wielu z was jest koniec Nie mów do mnie tym tonem, ja jestem tym ziomem Co na mikrofonie niczym Don Corleone Skurwiele mówią o mnie kochają to one W studiu tłuste lole, mocne alkohole Tak swoją rzecz robię, resztę synu pierdolę Mówią mi Buszu, teraz idę po swoje
Czy jesteś gotów synu przyjąć nas Spójrz na zegarek kogo nadszedł czasTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.