Jestem jak drzewo, w którego cieniu Rankiem kopano masowe groby, Jestem jak rzeka ciszą płynąca, Gdy do jej nurtu wrzucano zwłoki Jestem jak tania ławka w parku, Na której w nocy był gwałt zbiorowy, Jestem jak żołnierz dotknięty krzykiem Kiedy żołnierze palili wdowy!
Gdy obojętność jest przyzwoleniem To przyzwolenie jest akceptacją, Gdy akceptacja jest tłumaczeniem, Że sytuacja jest wyższą racją.
Gdy obojętność jest przyzwoleniem To przyzwolenie jest akceptacją, Gdy akceptacja jest tłumaczeniem, Że sytuacja jest wyższą racją.
A rankiem szeptam nocą milczę, Że moje oczy nie związały jej dłoni, Rankiem szeptam, nocą milczę, Że moje oczy nie związały jej dłoni! x3 Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|