Wstaje nowy dzień Bezsensowny dzień Oczy kleją się Rzygać mi się chce Stara znów się drze Że nie uczę się Ojca męczy kac Kurwa jego mać
Ja wychodzę mam już dość Nie chcę patrzeć na te twarze Ja wychodzę mam już dość Nie chcę patrzeć na te ryje
W szkole zwykły dzień Wszyscy uczą się Każdy chce być kimś Każdy mądrzy się Belfer poci się Nienawidzi mnie Stary tępy chuj Znowu wścieka się
Ja wychodzę mam już dość Nie chcę patrzeć na te twarze Ja wychodzę mam już dość Nie chcę patrzeć na te ryje
Na ulicy tłum Nic nie wartych głów Wszyscy śmieją się Wytykają mnie Za mój wygląd, zachowanie Nienawidzą mnie Za mój wygląd, zachowanie Nienawidzą mnie
Ja wychodzę mam już dość Nie chcę patrzeć na te twarze Ja wychodzę mam już dość Nie chcę patrzeć na te ryje
Gdy do domu wracam już Bo zmierzch nadszedł, powiał chłód Do mej klatki wchodzę znów Gdzie znajomy czuję smród Znowu sąsiad najebany Jego żony słyszę krzyk Jakieś dziecko cicho płacze A na schodach ciągle pies
Tak bez sensu minął dzień Mój kolejny szary dzień Ja wychodzę mam już dość Nie chcę patrzeć na te twarze
Ja wychodzę mam już dość Nie chcę patrzeć na te twarze Ja wychodzę mam już dość Nie chcę patrzeć na te ryjeTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.