Głóg to ostroga dla pastucha, Moja ostoja i otucha, Rosynant mój, fantazji źdźbło - Czy chmurny dzień, czy noc jest głucha, Byle w nią padło słowo druha, Już słońce zjawia się za mgłą I nie przeraża zawierucha, Duch przejrzyścieje niby szkło... W nim jednak biesy dwa się wadzą, Śmiać się ni płakać mi nie dadzą, Im dobrze - mnie na sercu mdło.
Jeden się kuli w mojej skórze Jak referencik w małym biurze I tak jest ze wszystkiego rad Jak więzień z kubka, pryczy, krat.
Drugiemu ciasno w mojej skórze, Gotów mnie pędzić w bój i w burzę, Niefrasobliwy, żwawy bies Jak wilk, co osaczony w dziurze Jeszcze nie wierzy, że to kres...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.