[Zwrotka 1: Skor] Daj mu usnąć, nawet na wieczność, bo sny wyblakły Moja pustko, zapomniany malarzu bez farby Wybacz mi obojętność, gdy znów rozlewam smutek Kreśląc palcami przeszłość, która nie daje uciec Połam sztalugę, malarzu Upij się naiwnością, rozmazuj nią szarość i ostrość obrazu Aż kontur pejzaży spowije mgła Pij do dna malarzu, do dna!
[Zwrotka 2: Buka] Na pędzlu farbo zaschnięta, co pętasz dusze w bezradność Wyzwól z objęcia me serce, niech wróci światło Nasze Imago to pieśni, my to instrumenty W rękach malarza co przestał marzyć Melanżu bezczelny Nasze obrazy powietrzem Metą jest błękit, nieskazitelny alabaster zwiastujący czerń Gdy na końcu czeka lazur Po burzy na pewno będzie pięknie Chodźmy razem w karmazyn Podaj mi rękę
[Zwrotka 3: Skor] Spytaj serca czy warto kochać Oczu - czy warto marzyć Szukaj uczuć, które spalą we mnie antracyt Powiedz mi ile znaczy żal, ciszy samotność Słowa wypowiadane głośno, choć nikt nie słucha Kosmos oddycha głębią Tak bardzo pragnę odejść Napiszmy imię tęczą, zanim ugaszę płomień Zanim dosięgnę koniec, by wylać szarość modlitw Jednym cięciem, kropla po kropli
[Zwrotka 4: Buka] A gdyby, a gdyby Szare w nas zaczęło oddychać jak nigdy nic W Tobie brak, jutro Mówiły płótna puste Pozwól mi wstać pusta kukło, bez oblicza w kapturze Nad trumną, co czyhasz bez wzruszeń Obiecać duszy, żółtym tuszem oblane wzgórza Niechciana histerio, przestaniesz mi służyć dłużej Gdy ruszę po piękno Najszlachetniejszy kruszec Rydwanami oręża w oddali lazurze Mocą potężną, z nadzieją wyruszmy
[Outro: Buka] Nie mogę czekać dłużej, pójdźmy Pójdźmy, pójdźmy, pójdźmy Szafran Cię wyzwoli...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.