[Zwrotka 1] Kiedy wchodzę na te bity, bujasz się jak paralityk przy tym Kumasz mnie, to suma, a nie "tralala" hity Woka-la-lami na bity, mama dała mi deficyt nawijki - milky way Jakie młode wilki? Ja to Bill Gates Lata praktyki dały mi sens Wyniki - sex i narkotyki, to nie Disneyland W pizdę, man, cisnę great wizje w net - tu locality Same wygi, rap Trójcity z dopiskiem play I kiedy wchodzę na bity, to się wiozę, dawaj loże mi Ty Lachę łożę na te mity, zawsze gorzej jak wypity No way - mnie to uraża, bo wyrażam typy Pro game, tabula rasa, techniki A płyty ciągle, man, dobre, wiem, komplement To nie ten, że rośnie fame, proszę Cię, może zmień Spojrzenie na progres, damn, o żesz, game over I Timothy mi dawaj takie bity to pierdolnę to, man
[Refren x2] Kiedy na bit się wpierdalam, Ty robisz "tralalalala" Cała sala robi hałas razy dwa Niech w obłoki sprzęt wywala - tralalalala Zanim zamknę oczy, powiem "nara!"
[Zwrotka 2] I kiedy wchodzę na te bity jak The Beatles, fatality mam Do bitu narkotyki dam, Ty pity nam tu synu gnaj Za płyty, man, kombinuj hajs, do Nilu po haj Na linie perpetuum mobile, bo to płynie, wyminie ten kraj Nawinę na minę ten szajs, tu mam chininę na ślinę Jak MySpace zginie, kto winien, bo wyję jak meine Fuhrer A piję do wack-czynierstw, doktrynier, co ma w tyle Te skille, nie skmini mnie za Chiny - debile Ty sprawdź style, na wylew ich mam Tyle, że wyle-by-wam, wylewywać ile mam w żyle, co chwilę, sam Gubię się na tyle, że w ogóle z tym nie kryję się I lubię jak to płynie tak, jak wódę, kiedy rusza mnie Więc ruszaj przy tym tyłek, niech budynek buja się Chcę słyszeć tu do chuja siłę, typie, nie zamulaj się Odmuła! Jest nas tutaj przecież tyle, że nasuwa się fabuła Że to będzie pierdolona rzeź, kumasz?
[Refren x2] Kiedy na bit się wpierdalam, Ty robisz "tralalalala" Cała sala robi hałas razy dwa Niech w obłoki sprzęt wywala - tralalalala Zanim zamknę oczy, powiem "nara!"Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.