[Zwrotka 1] Oni pokazali jak mam żyć, ja chyba nie chcę tak Którędy iść? Dzisiaj pieprzę ich świat! Nie mam nic, a w krzyku tylko zdarte gardło Ale nim wstanie świt po cichu, powiesz że było warto Tu nie ma nic za darmo, chcieliśmy wolności Tak bardzo jej pragnąc, pierdoląc ten pościg po hajs Co, masz wiele możliwości? Masz sos? Na stos! Miłości nie wymienisz tu na banknot Dorośli, mówią mi dorośnij Wielcy kreatorzy, szarej prozy codzienności - do mdłości Mam dość ich i mam wątpliwości w ludzi A ten świat nie jest dla nas i Na pewno nas nie kupi, tu dziś studzi hałas, zanuci budzik Byś ze snu się obudził i zobaczył, że to działa Żebyś wiedziała, to nie są puste nuty dla nas Życie to coś więcej, niż kult nauki przetrwania
[Refren x2] Puk puk - znowu puka na złość coś Puk puk - chce przekroczyć próg i mnie dotknąć Puk puk - chyba nie da mi odpocząć Nieproszony gość - oni mówią samotność
[Zwrotka 2] Znasz to uczucie, gdy nie wierzy w ciebie nikt? Musisz uciec Ale nie wiesz którędy masz iść? I gubiąc klucze, gubisz ich Nie mów nic, zanim runie domek z kart w piach I ostatkiem sił, namaluję rap na kartkach Ty daj mi żyć i pozwól być sobą Na przekór wszystkim tym, którzy nie mogą, idąc obok Widząc pogoń - pchają się do środka jak w ogień Zanim skończy się historia i zgaśnie płomień
[Refren x2] Puk puk - znowu puka na złość coś Puk puk - chce przekroczyć próg i mnie dotknąć Puk puk - chyba nie da mi odpocząć Nieproszony gość - oni mówią samotność
[Outro] (Puk puk - znowu puka na złość coś) (Puk puk - chyba nie da mi odpocząć) (Puk puk - znowu puka na złość coś) (Nieproszony gość - oni mówią samotność) (Puk puk - znowu puka na złość coś) (Puk puk - chyba nie da mi odpocząć) (Puk puk - znowu puka na złość coś) (Nieproszony gość, gość, gość) (Puk puk - znowu puka na złość coś) (Puk puk - chyba nie da mi odpocząć) (Puk puk - znowu puka na złość coś) (Nieproszony gość - oni mówią samotność) (Puka na złość coś, chyba nie da mi odpocząć)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.