[Intro] Chciałbym Wam opowiedzieć pewną historię O kotku i o płotku, więc proszę Posłuchajcie mojej historii, bo warto Naprawdę, 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,11, a było to
[Zwrotka] Raz pewien kotek wlazł na płotek Zwichnął se nogę, bo miał na płotek popęd Ożesz człowiek, ja pierdolę co za kot-man Teraz jak w kotle gotuje się, powiesz Że z płotkiem - to nie przelewki Wystawił go, więc dostał depresji Teraz tabletki, bezsenność i kreski Jarał jak perszing i został bezdzietny Bezwiedny, bez beki, bez floty na leki i dragi Oj biedny bez swojej kobiety, nie mógł se poradzić Próbował się zabić, po alko prowadził Chciał uderzyć w auto - niestety nie trafił Chciał uderzyć w drzewo - wyjechał z Sahary Dlaczego? Bo nie był pijany Bo koty to głąby z siedmioma życiami Bo się nie nawali siedmioma litrami Posiedział w więzieniu za handel dragami Odkąd go złapali nigdy nie zapalił A potem jak wyszedł, pomyślał że wali Tą ciszę i piszę testament dla Ali Płoteczka, zostawił w nim Whiskas Pustyska miska, to pyszna, bajeczka, lecz jaki z niej morał? Nie tykaj koteczka, a tymbardziej płotka
[Outro] No i dziękuje, że wysłuchaliście, to jest właśnie to O to chodziło, było warto, naprawdę To taki morał ma w sobie, że sobie Nawet nie wyobrażacie, a teraz Scratchyk wejdzie, raz, dwa, trzy iTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.