Zaczynam czuć smak życia, kiedy jestem na krawędzi Kiedy budzik ma dwie paki, a w powietrzu gumą śmierdzi Chciałeś pokoju no to szykuj się na wojnę Nie goni mnie śmierć, raczej ja tę kurwę dorwę Tylko po to by zaśmiać się jej prosto w twarz Popatrzyć chwilę i podkręcić mocniej gaz Zostawić ją w tyle, tyle ile się da Niebezpieczna gra, która nie zna słowa strach, tak To tylko chwila, czysta adrenalina Dziś zamiast krwi ona płynie w moich żyłach Nie wiem jaki będzie finał, tego nie mogę być pewien Ale kocham ten stan, gdy rozsadza mnie ciśnienie Jest kilka uczuć za które dałbym się zabić To szybkość, czysty hardcore i do wrogów nienawiść To dobry rap, kumple i prawdziwe braterstwo
Reszta to kurewstwo, uwalnia mnie od tego prędkość Patologia dla jednych, a dla innych całe życie To smród ulic, ale kochamy te ulice Kochamy to gówno, gówno tylko dla elity Kozackie rapsy, gruby melanż i tłuste bity Uliczny żołnierz, który jest synem cienia Kiedy masz nóż na gardle to punkt widzenia się zmienia Kiedy błyszczy ostrze masz tylko dwie opcje Albo pójdziesz za ciosem albo dasz się zabić, proste Miasto zalewa mrok, nadchodzi czarna noc Wskazówka staje, liczą się tylko ja i moc Gra dobra nuta, węszę kłopoty tutaj Wiem, że psy gończe zerwały się już z łańcucha Tak jak krew napędza serce tak V-Power moje tłoki Nie boję się prędkości, moje życie to pościg Z tym trzeba się urodzić, nie da się tego nauczyć Albo jesteś twardym graczem albo nie masz tego w duszy .. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.