Stoi na skrzyżowaniu dróg, twarzą w stronę cudnych łun, nie tańczy w poście. Dziewczyna od zawsze stąd, śle esemesy w ogromny kosmos. Tą drogą ciężarówki wiozą świnie do nieba dla świń.
Wszystko zblednie, piękna jak z pierwszych stron, wśród tylu obcych rąk, trudno będzie to zapomnieć. Pytana o resztę odpowie ci, że nie wiesz nic. Już chcesz ratować ją kosztem tego kim jesteś.
Neony i flesze uniosą cię na wysokość ostatnich pięter, tam się ciągle pali światło. Gdy przyjedziesz z pięknym kawalerem, nikt nie rozpozna cię, zapomnisz jak się przeżegnać.
Z tęsknotą patrzysz właśnie tam, gdzie nic nie ma. Świat przez małe otwory w masce w haśle pod kapslem szukasz dróg. Z tęsknotą patrzysz właśnie tam, gdzie nic nie ma. Nowoczesna do szaleństwa, a dziura bez dna już woła jeść.
Chcesz uciec od siebie, chcesz uciec od siebie, chcesz uciec od siebie.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.