Opadasz bezwładnie W trzepocie nieba Bez sił i tchu Dobywając słów
Szary świt wpływa przez okna
Póki nie zbledniemy w świetle rosnącego dnia Póki nie uleci zapach ciał
Wśród rozrzuconych włosów Pościelą zmysłowości Wypełniamy się ciepłem Nagiej wzajemności
Póki nie uleci zapach ciał Póki nie zbledniemy w blasku rosnącego dnia Spojrzenia i myśli ulatują w dal
Szary świt wpływa przez okna Szary świt zamyka sny
Póki nie uleci zapach ciał Póki nie zbledniemy w blasku rosnącego dnia Spojrzenia i myśli ulatują w dal
Zaczekajmy na dzień łagodny Szaro bielący dachy Wśród głębokiej ciszy Rzadko wypełnianej szeptami Cisza pokoju ociężała i senna Rozrzucone szaty zdają się drzemać Szary świt z wolna Wpływa przez zamknięte okna Przemija noc ukochana Uśmiechasz się powoli
Wśród rozrzuconych na pościeli włosów Domyślam się blasku zamkniętych oczu
Przemija nocTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.