Tu gdzie się gwiazdy zbiegły w taką kapelę dużą, domek z czerwonej cegły rumieni się na wzgórzu.
Za oknem las i pole, las - rozmowa sosnowa; dzień minął i na stole stoi lampa naftowa.
I płynie koncert wielki przez dęby i przez świerki - cienie na każdej ścianie: nocne muzykowanie.
Tańczy noc, rozśpiewała się po pagórkach, po kotlinach, tańczy noc, roztańczyła się w wieńcu z dzikiego wina.
Dmie wiatr w srebrne pasma chmur, a każda chmura inna, tańczy noc - roztańczyła się w wieńcu z dzikiego wina.
Wiatr chodzi nad jeziorem, trąca dęby i graby; już wieczór, a wieczorem znów zaświecamy lampy.
I płynie koncert wielki przez dęby i przez świerki - lamp lśnienie, migotanie, nocne muzykowanie.
Tańczy noc, rozśpiewała się po pagórkach, po kotlinach, tańczy noc, roztańczyła się w wieńcu z dzikiego wina.
Dmie wiatr w srebrne pasma chmur, a każda chmura inna. Tańczy noc - roztańczyła się w wieńcu z dzikiego wina.
Gwiazdy jak śnieg się sypią, do leśniczówki wchodzą każdą okienną szybą, każdą wrześniową nocą.
I płynie koncert wielki przez dęby i przez świerki, księżyc na każdej ścianie, nocne muzykowanie.
Tańczy noc, rozśpiewała się po pagórkach, po kotlinach, tańczy noc, roztańczyła się w wieńcu z dzikiego wina.
Dmie wiatr w srebrne pasma chmur, a każda chmura inna. Tańczy noc, roztańczyła się w wieńcu z dzikiego wina.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.