Wypieściło stare słońce z ziemi liść i kwiat Malowało go na łące w modry błękit wiejskich chat Malowało go na łące w biel czystego lnu Rozpalone stare słońce w przedwiosennym jasnym dniu
[2x:] Dało mleczom i kaczeńcom I pierwiosnków żółtych wieńcom U zwalonej baszty wrót Swego ciepła, swoich złót
Popatrzyło przez obłoki w przeźroczysty staw Wymyśliło sobie spokój wśród zielonych mokrych traw Wymyśliło sobie miłość z majowego snu Rozpalone stare słońce w przedwiosennym jasnym dniu
[2x:] Dało mleczom i kaczeńcom I pierwiosnków żółtych wieńcom U zwalonej baszty wrót Swego ciepła, swoich złót
I tak szło po niebie modrym jak po ziemi cień Radowało ludzi dobrych pieszczotami ciepłych tchnień Odchodziło rozbawione do krainy snu Rozpalone stare słońce w przedwiosennym jasnym dniu
[2x:] Dało mleczom i kaczeńcom I pierwiosnków żółtych wieńcom U zwalonej baszty wrót Swego ciepła, swoich złót Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|