Pod palcami kartka jak finger board nie będzie mnie tu czym dystryk wciąż klnąć. Nie pójdziemy parkiem na parkiet zwierzeń, bo tego chyba mam naboje w parkerze. Ciebie tylko prosze nie dzwoń do mnie znowu, odłączam komórki, dojde do neuronu. Wrogów mam na zawsze jak chemik klej podwójne dla nich gorsze niż Hemingway. A ty się ciesz, że masz jak Kelis sejf, nie czujesz się otoczony jak w celi gej. Ja do Ciebie przyjde, sorry to nie prawda, mentalnie jestem wolny jak Chuck Nolanda. Doprowadzasz mnie do złości więc lepiej zamilcz, bo do końca życia będe siedzieć za kartkami.
Ja nie zmierzam, po flote na koks mam mała wode i koc . Siadam na fotel na noc, bo mam nadzieje że wyskrobie tam coś co będzie warte podpisania się ksywą Bros. Już nie kopie piłki i nic mnie nie boli, teraz w kadrze ma mnie tylko monitoring. Ja sie garbie i dla mnie to jest nie dobrze, niedługo żebra przebiją mi żołądek. Mój kręgosłup jest krzywy i wychodzi na jaw prawda, można na nim robić wyścigi nascar.
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|