Zniszczone me barki, przez ramię nie spoglądam, nie Zniszczone me barki, przez ramię nie spoglądam, nie Zniszczone me barki, przez ramię nie spoglądam Nie jest mnie osądzać, nie jestem władcza jak król i królowa W pałacu jedynie martwym mieszkają moje czakry Duchy dobra, zła i przesiąkły mury, przesiąkły kartki Z zamkniętymi oczami już pisze Stan błagalny Niepotrzebna To do kosza i jebać Każdy w swoich pułapkach, sidła zawiązuje diabeł Praktyka lepsza, niż papier, bo nic nie zastąpi marzeń Presja, pod presją napięć, ciągle trwać Nie patrz stałe na innych, bo jeszcze wydyma świat A to niezdrowe, na coś umrzeć chcesz człowiek Nie mam nałogu z tytoniem A zginę za swoje słowa, różności poglądowe I każdy w porządku A część jak potrzebuje Złapmy się na sekundę I widzę śmierć, igrać z nią Nie chce póki cieszy mnie życie Czasami ten gorszy dzień Na mniej winnych się odbije
I gdzie jest koniec ten? I jaki jest sens? Nie zauważam już światła Czy to jest ten kres? Czy to jest ten kres? I gdzie jest koniec ten? I jaki jest sens? Nie zauważam już światła Czy to jest ten kres? Czy to jest ten kres?
I kiedyś nadejdzie ten dzień I kiedyś nadejdzie ten dzieńTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.