Stoję przy oknie, w noc patrzę z lękiem, ciebie mi brak... Pola pod śniegiem, zwierz w białym lesie, w gnieździe śpi ptak...
By nikt i mojej nie zmącił ciszy nocą ni dniem, czuwać ktoś musi na polskiej granicy, mój chłopiec jej strzeże z swym psem.
Choć mróz, tęgi mróz, w dzień i w noc czuwa on. Na brwiach osiadł mu suchy śnieg, siwy szron. Wiele dróg, krętych dróg do tych ziem wybiera wróg.
Dmie wiatr, tylko wiatr śpiewa tu pieśni swe, że ktoś czeka tam i pisze żal na okien szkle. Przez śnieg, biały śnieg, brodzi noc - czarny kruk... Ciepły świt zbliża się pod mój próg.
Odłóż karabin, szron otrzep z czapki, w progu mym stań, moją tęsknotę wykreślą z serca ślady twych sań.
Dom pełen ciebie, dni pełne ciebie, dobre to dni, by czas był spokojny, by uśmiech był w domu trudzą się tacy jak ty.
Choć mróz, tęgi mróz, w dzień i w noc czuwa on. Na brwiach osiadł mu suchy śnieg, siwy szron. Wiele dróg, krętych dróg do tych ziem wybiera wróg.
Dmie wiatr, tylko wiatr śpiewa tu pieśni swe, że ktoś czeka tam i pisze żal na okien szkle. Przez śnieg, biały śnieg, brodzi noc - czarny kruk... Ciepły świt zbliża się pod mój próg.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.