Spotkałem ją w Tarnowie na peronie Gdy jakiś dupek się przykleił do niej Puściłem ryło mając chęć zalety Wtem usłyszałem: stary, odwal się W bambuko to nie ze mną moja mała I trochę wolniej, żebyś się nie zgrzała Nie pytaj, gdy do ciebie ktoś z kulturą Bo życie różne niespodzianki zna
Ref.: Balbina, Balbina, Balbina Aż w płucach zapiera mi dech Balbina, Balbina, Balbina A w żyłach gotuje się krew Opony przy bamboszach, biust bez biustonosza Wytarte w kroku dżinsy ledwie trzyma szew Figura jak sprężyna rozciąga i zgina Balbina, ach Balbina, to życie albo pech
Konduktor na hamulcu się powiesił Starego maszynistę prąd popieścił Głównego zawiadowcę zwinął zawał A rewizora przytrzasnęły drzwi To przez nią bili się dwaj bagażowi Przy drace tej chwycili mundurowi A manewrowy wajchy nie przestawił I towarowy wypindolił się
Ref.: Balbina, Balbina, Balbina Aż w płucach zapiera mi dech Balbina, Balbina, Balbina A w żyłach gotuje się krew Opony przy bamboszach, biust bez biustonosza Wytarte w kroku dżinsy ledwie trzyma szew Figura jak sprężyna rozciąga i zgina Balbina, ach Balbina, to życie albo pech
Tranzytem jechał Wania do Poznania Wystroił naszemu diewoczki kochania Wychylił się, a tam tablica stała I tyłem przejechała głowa cała A gdy dobiegał właśnie zmierzch sezonu Ktoś krzyknął, by ją wybrać miss peronu I cały peron zleciał się do kupy Bo nigdy nie widzieli takiej dupy
Ref.: Balbina, Balbina, Balbina Aż w płucach zapiera mi dech Balbina, Balbina, Balbina A w żyłach gotuje się krew Opony przy bamboszach, biust bez biustonosza Wytarte w kroku dżinsy ledwie trzyma szew Figura jak sprężyna rozciąga i zgina Balbina, ach Balbina, to życie albo pechTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.