1. Na początek wdech na uspokojenie Chyba nie mam antidotum na strach i cierpienie Mam być szczery do bólu. Chcesz? Proszę bardzo Nienawidzę samotności, którą daje to miasto I chciałbym zasnąć wreszcie, trzymając obok Kilka marzeń, które nie wyblakły i trzymają kolor. Mam tylko zdjęcie i jeden kieliszek Znowu obudzę się z kacem, i znowu nie przyjdziesz Kreślę linie na piasku, choć wiem, że te zniknie Rozumiesz, razem moglibyśmy sięgnąć wyżej Zamarzniętego serca nie będę umiał sprzedać Skoro nie daje ciepła, nie będzie biło w Twoich rękach Znam kilka słów, które mogłyby zmienić wiele Tylko życie sparzyło mi język i podniebienie Chcesz zranionego romantyka ? To weź mnie teraz, Choć wiem, że to raczej słowa na do widzenia.
Ref. Noszę w sobie ból, nie chcesz go poznać na pewno Dziś oddaję wszystko, choć mówili, że utonę przez to Krzywdy i rany wciąż ukrywam głęboko Tylko ja i ja, i ja, i samotność / x2
2. Znam jeden sposób, by znieczulic puste serce Widzisz, jak upadam, czołgam się, zakładam pętlę Nie mam już sił, daj dziś wygrać emocjom I kurwa spraw, by nie bolało za mocno Nie żyjemy we śnie, a moje słowa są prawdziwe Nieustanne paranoje podcinają każdą żyłę Ciszę zamieniam w krzyk, nie chcę umrzeć bezszelestnie Każda sekunda na szyi, zaciskam mocniej pętlę Nie patrzymy sobie w oczy i to boli mnie najbardziej Nadal kocham te spojrzenia, nie umiem (...), ale Jeśli ta droga wciąż prowadzi donikąd i jeśli nie ma dla nas szans, to będę musiał zniknąć Mamy kilka wspólnych zdjęć, to nic nie znaczy A z tych łez nikomu nigdy nie będę się tłumaczyć Skoro życie zostawiło mi tylko jedną furtkę Nie pytaj mnie więcej, co zamierzam zrobić z jutrem
Ref. Noszę w sobie ból, nie chcesz go poznać na pewno Dziś oddaję wszystko, choć mówili, że utonę przez to Krzywdy i rany wciąż ukrywam głęboko Tylko ja i ja, i ja, i samotność / x2
sam, sam, sam, sam !
3. Jak tu ciemno, już nie poczuję Twoich dłoni Po tym, jak bez skrupułów przyłożyłem lufę do skroni Nie umierają nigdy ci, którzy wciąż potrafią marzyć Ale nadmiar niespełnionych też kurwa może zabić. I byłaś jednym z nich. Byłaś, bo już mnie nie ma, Choć nikt tak naprawdę nie kazał mi tu umierać Krew się lepi do podłogi i tam leży moje ciało Dedal z kartką w dłoni z napisem "Dobranoc"
Ref. Noszę w sobie ból, nie chcesz go poznać na pewno Dziś oddaję wszystko, choć mówili, że utonę przez to Krzywdy i rany wciąż ukrywam głęboko Tylko ja i ja, i ja, i samotność / x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.