Ja tak bardzo Ciebie kocham, ile warty jest mój spontan Bardzo Ciebie kocham ile już wylanych łez Tak bardzo Ciebie kocham patrzysz na mnie spodo oka Ja tak bardzo Ciebie kocham, aż po życia kres
Miłość jest jak rzeka porywa Cię jak w wirze zdarzeń jak piękna meduza można nazłać złych poparzeń. Mogę się zaślepiać mówić że wszystko jest spoko, i na nieprzyjemne sytuacje przymknąć senne oko i szeroko udowodnić wrogom że się nic nie stało a w duszy będzie grać to co od początku grało, mogę zamknąć oczy wyobrazić lepsze życie lecz gdy tylko je otwieram to marzenie jest w zeszycie cząstka z życia na tym bicie w tego nie widzicie jak smutek schowam skrycie, dla ciebie jestem emce pewnie emce pozostanę ale chciałbym by uczucia były czasem zrozumiane tego chce, właśnie wiesz.
Ja tak bardzo Ciebie kocham, ile warty jest mój spontan Bardzo Ciebie kocham ile już wylanych łez Tak bardzo Ciebie kocham patrzysz na mnie spodo oka Ja tak bardzo Ciebie kocham, Wiesz po życia kres
Doceniasz to co masz lecz dopiero gdy to tracisz bierz się za to ostro zanim miłość zaprzepaścisz, chujowe uczucie to na pewno, teraz nie mam do kogo mówić kochana królewno nie mam kogo przytulić nie mam kogo pocałować wszystko w okół jest zburzone muszę wszystko sam budować życie samotnego, kochajcie się przystosować i nie mogę się wycofać jak się poddam to już po mnie. Trzyma mnie przy życiu buchta zajebistych wspomnień dla mnie dla ciebie, o tobie i o mnie jak pochodnie miłość rozgrzewa me serce takich wspomnień więcej wiem dobrze nie wykręcę do Boga składam ręce może on mi pomoże jakoś przetrwać w tym horrorze by mi było lepiej bo dlaczego ma być gorzej skoro ty czujesz chłód skarbie ja sprawie by moje życie było słodkie jak miód abym potrafił się śmiać jeszcze kogoś pokochać od narodzin staczam walkę i nie mogę się wycofać jestem twardy w chuj zażarty nigdy nie opuszczam gardy dzisiaj ja rozdaje karty zrozumiesz ile byłem warty może kiedyś dotrze że jeszcze było o co walczyć nie wiem czy cię kocham bo złe chwile zasłoniły moja miłość jesteś już mi obojętna jeśli chodzi ci o ścisłość.
Klękałem, prosiłem, namawiałem i płakałem ale dość ja ułożę swoje życie mam 20-scia lat zajebisty talent a w nim siłę i to jest udowodnione lecz przez ciebie zabronione, skończ z tym Hip-Hopem masz dom rodzinę, zonę płyty wyjebane wszystkie projekty spalone w domu cichy freestyle tak żebyś nie słyszała chwila samotności i znów napierdalam hałas przytul się ostatni raz i spadaj pytań nie zadawaj chciałaś to zniknąłem tak mi dobrze nie chce z tobą być ja już cię nie kocham wbij to se do głowy niech to już do ciebie dotrze....Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.