[PlanetANM] Przez to życie idę w wierze. Mam wrażenie, że oprócz Boga, mamy tylko siebie. Czasem denerwujesz mnie jak znowu patrzysz w ziemię I wkurzam się, bo nie wiem przez co dzisiaj płaczesz. Wiesz, mogę polecieć, choćby jutro. Wiesz, że mogę lecieć tam wysoko ponad bóstwo. Tylko daj mi proszę mała skrzydła, Bo po moich dawno już została tylko rdzawa brzytwa. Ej, mogę polecieć, nadal mam tą iskrę w oku. Mam tą iskrę, ale natłok głupich myśli. Więcej nie mów mi, że serce mam jak z lodu. Bo niejeden tu przypłacił już miłością za krzywdy. Daj mi czas, a dam Ci dom i ogród. Wytrwaj ze mną, nawet jeśli znowu stanę w ogniu. Nawet jeśli znowu splamię obrus, Zostań ze mną, jestem na początku.
[Młody M] - ref.: Czasem mam ochotę rzucić to i nie wracać, Wziąć Cię za rękę i uciec na koniec świata, I czekam na ten dzień, kiedy nie przejdzie karta, Choć wiem, dobrze wiem, że powinienem zarabiać. Bardzo przepraszam Kotku, etos pisarza, Uchyliłbym Ci nieba, ale nie mam złota w sztabach. I wzywa mnie noc, co noc i przeobraża, Ale nie martw się o mnie, niedługo wracam.
[Młody M]: Bóg mi świadkiem, chciałbym żyć tu normalnie, Na poważnie, ale bywa nieprzewidywalnie, Sam nie wiem, kiedy odpali zapalnik i walnie, Obudzi demonów armię, jak przejmą władzę, Koszmar, nie mogę znieść jak przezemnie płaczesz, Kotku, Ale chyba rzucę pracę w końcu, bo tylko czas tracę, I tak nie pojadę do kurortów, Jak sobie wytłumaczę, że słuchałem jak gadali odpuść, Niosę ogień niech ich spali podmuch, Scena w ogniu, masz tu legendarnych ziomków, A moje ciało jak płótno, przyjmuje ślady destrukcji, Lecz nie boję się o jutro, bo umiem spać bez poduszki, Mam w sobie nomada, i ciężko mi usiedzieć, Znowu idę, choć wracam, zaklęty krąg w jedno miejsce, I gram jak aktor wciąż robię wrażenie, Że mam rozsądny plan, ale mam tylko Ciebie.
[Młody M] - ref.: Czasem mam ochotę rzucić to i nie wracać, Wziąć Cię za rękę i uciec na koniec świata, I czekam na ten dzień, kiedy nie przejdzie karta, Choć wiem, dobrze wiem, że powinienem zarabiać. Bardzo przepraszam Kotku, etos pisarza, Uchyliłbym Ci nieba, ale nie mam złota w sztabach. I wzywa mnie noc, co noc i przeobraża, Ale nie martw się o mnie, niedługo wracam.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.