nie przeszkadza nikt, to moje dnie i prace kiedy chłonę pornografię nie wystarczy mi 40 klatek ani kolorowy papier kiedy odurzony latem szukam swego miejsca, a ty stoisz u mych drzwi, w twojej dłoni bukiet kwiatów, nie doceniasz swego czasu, drogocennych dni; a ja odwracam się planuje kolejny atak, paruje korzenny napar; a wokół krążą wściekłe psy;
garnę się do szału, idę mu naprzeciw, ja w moim wieku, spragniony upałów, spacerów dalekich, ja w moim wieku, drżą gorące mięśnie, dalej w ustach dziwny smak, wiruje na drodze krętej, ale coraz więcej siły mam, i mam na twarzy elektroniczne okulary, a w nich zamek cały, pełen skarbów, pereł, marmur, białe lśni a w mojej głowie słyszę głos, który każdy krok zdobi słowem, cieszy każdy ruch jak bym znów był gotowy do walki w dzień upalny
nie przeszkadza nikt, to moje dnie i prace kiedy chłonę pornografię nie wystarczy mi 40 klatek ani kolorowy papier kiedy odurzony latem, szukam swego miejsca, a ty stoisz u mych drzwi, w twojej dłoni bukiet kwiatów, nie doceniasz swego czasu, drogocennych dni; a ja odwracam się paruje kolejny atak, paruje korzenny napar; a wokół krążą wściekłe psyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.