Bracie wierzę w ludzi, Boga jestem pewny, Świadomość Cię budzi, coraz więcej bredni, Miało nas upodlić, efekt jest odmienny, Otwieramy oczy dla nowej energii, Ludzie budzą się i otwierają oczy, Nie przewidzieli, że ucisk nas zjednoczy, Chcieli dzielić, fałsz serwując i pozory, Nieśmiertelny duch nie straci nigdy mocy, Siostro wierzę w ludzi, Boga jestem pewny, Świadomość Cię budzi w bólu i tragedii, Nie daj sobie wmówić, że świat nie jest piękny, Razem mamy siłę wyzwolić się z pętli, Wolność mam w naturze, nie ma we mnie owcy, Moi ludzie znają kryzys i kłopoty, To nas hartowało lata, mówię dosyć, Czas obalić tych, co kopią dla nas groby
Sztuczne newsy, propaganda, dziwne czasy, Zmanipulowane wierzą w fikcję masy, Strachem chcą nas karmić nadambitne chwasty, Elity szemrane, zwykłe chciwe karły, Dzielą, rządzą i oszukują logikę, Wbijam kling w obłudną klikę, Nie szanują ludzkich istnień, Statystykę tworzą grozą, Niszcząc naszą inicjatywę, Chcą, by każdy był Syzyfem, Ja dzierżę w ręku Egidę
Grożą, straszą, światło nam gaszą, Rządzą owczarni masą przez chaos, Bez sentymentu niszczony biznes, Na mieliznę wpadasz, im ciągle mało, W matni przekrętu, ciągłych zakrętów, Bez zmian patentów, by dusić naród, Padnie w końcu kosa na kamień, Utnie łeb katom, zaczniemy dialog
Czas przebudzenia, jednoczą się ludzie wszyscy, Godne dzieci Boże, wolne świadome umysły, Znikną podziały i wykruszą się elity, Bo to farbowane lisy, zdegenerowane gnidy, Walczę o wolność, nie rób ze mnie terrorysty, Zapał mój nie wystygł, bo kocha tu piękno mistyk, Świat to cudowny wymiar, a Ty piekło widzisz, Rozgrywają nas fałszywi, chciwi, czas na veto, finisz
Bracie wierzę w ludzi, Boga jestem pewny, Świadomość Cię budzi, coraz więcej bredni, Miało nas upodlić, efekt jest odmienny, Otwieramy oczy dla nowej energii, Ludzie budzą się i otwierają oczy, Nie przewidzieli, że ucisk nas zjednoczy, Chcieli dzielić, fałsz serwując i pozory, Nieśmiertelny duch nie straci nigdy mocy, Siostro wierzę w ludzi, Boga jestem pewny, Świadomość Cię budzi w bólu i tragedii, Nie daj sobie wmówić, że świat nie jest piękny, Razem mamy siłę wyzwolić się z pętli, Wolność mam w naturze, nie ma we mnie owcy, Moi ludzie znają kryzys i kłopoty, To nas hartowało lata, mówię dosyć, Czas obalić tych, co kopią dla nas groby
Świetliste dusze przebudzone, Koniec tematu, każdy ma prawo, by żyć godnie, Bez tych schematów umysły wolne na tej wojnie, Nie czują strachu, świadomość da nam nowe moce, I nową jakość, przyszedłem na świat, aby dawać siłę głosem, Aby budzić dobrych ludzi nadal żyjących w chaosie, Zanim to odkryłem, byłem ślepy, błądziłem w narkozie, Ale Duch Święty zadbał, bym otworzył oczy w porę
Nie lękaj się, jest nas wielu, mamy siłę, pracujemy, Dbamy o rodzinę i kochamy życie, Rozwijamy się, szukamy prawdy i władamy sprytem, Jestem godnym Bożym synem, Nie machiny marnym trybem
Dobra nowina głosi, że w jedności siła, Czas by zakopać niesnaski, Wrócić do godności życia, Zjednoczeni jak rodzina, Kroczymy w odnowy wymiar, Odchodzą stare schematy, Powraca zgoda i przyjaźń, Dusza szczera, niesie mnie wena, Nie wiadomo, kiedy będzie czas by umierać, Kryzys wartości, spadek morali, Głupota w głowach, w świecie afera, Wkoło histeria, płacz, co to będzie, Praktyka Ducha bramy otwiera, Wsadźcie sobie te wasze odsetki, W cztery litery całujcie mnie teraz
Bracie wierzę w ludzi, Boga jestem pewny, Świadomość Cię budzi, coraz więcej bredni, Miało nas upodlić, efekt jest odmienny, Otwieramy oczy dla nowej energii, Ludzie budzą się i otwierają oczy, Nie przewidzieli, że ucisk nas zjednoczy, Chcieli dzielić, fałsz serwując i pozory, Nieśmiertelny duch nie straci nigdy mocy, Siostro wierzę w ludzi, Boga jestem pewny, Świadomość Cię budzi w bólu i tragedii, Nie daj sobie wmówić, że świat nie jest piękny, Razem mamy siłę wyzwolić się z pętli, Wolność mam w naturze, nie ma we mnie owcy, Moi ludzie znają kryzys i kłopoty, To nas hartowało lata, mówię dosyć, Czas obalić tych, co kopią dla nas grobyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.