Życiowe wyboje na twej drodze progi Los nowe kłody rzuca pod twoje nogi W doświadczenia nie ubogi refren stawia ci powody Aby dalej atakować schody bez nagrody Sen życia bracie łyk czystej wody Jeden pocałunek od drugiej połowy Smak życia wpierdol na któryś nie gotowy Wszystkie problemy w drodze do swobody Wszystkie wygody za cenę niewygody Dobro kosztem zła starość ceną urody Hejter podatkiem od popularności Czarne bez bieli tutaj nigdy nie zagości
Nie widzi dobra, nie widzi zła Czysty umysł, prawdziwe ja Prawdziwy duch, wolny od słów Wolny od snów, wolny od wyborów Przeszłość znikła, przyszłość nie nadeszła Jesteś tu i teraz, tu twoja istota mieszka Wolna od pragnień, wolna od przywiązań Wolna od zmartwień, ducha swego poznaj
Patrz jak długo tu istnieje ziemia Czym w obliczu tego jest życie człowieka Czemu się martwisz o te wszystkie plany O te wszystkie rzeczy które tutaj zdobywamy Ciesz się zdrowiem że jesteś kochany Pochłonięty codziennością zestresowany Łatwo się pogubić kiedy w praniu przyjdą zmiany Doceń spokój chwili i tu i teraz doskonały Teraźniejszość twojej jaźni sedno Poczuj swoje tętno złe myśli odejdą Napięcie znika kiedy jesteś tutaj W pełni świadomy tak jak moja nuta Przywiązany do myśli niewolniku pragnień Umysł pragnie ciszy bo depresja go dopadnie bo depresja go dopadnie bo depresja go dopadnie
Nie widzi dobra, nie widzi zła Czysty umysł, prawdziwe ja Prawdziwy duch, wolny od słów Wolny od snów, wolny od wyborów Przeszłość znikła, przyszłość nie nadeszła Jesteś tu i teraz, tu twoja istota mieszka Wolna od pragnień, wolna od przywiązań Wolna od zmartwień, ducha swego poznajTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.