1. Są momenty, których chciałbyś nie pamietać. Zapomnij! Właśnie one ciągle będą się pałętać po Twojej głowie. Droga do zapomnienie kręta, prowadzi przez spowiedź i poprawę u delikwenta, naprawę czynów, sprawienie, że uśmiechnięta niejedna gęba będzie dzięki Tobie. Złe wspomnienia, jak ogień, ugaszone będą przez strażaka serca. Wojtek, już jesteś dobry, ale nie masz święta. Pomyśl, nigdy nie będziesz miał, jeśli chcesz w zgodzie żyć z własnym sumieniem, mieć w zasięgu ręki wodę, a jednocześnie carpe diem, byś nie utopił się. Wiem, namąciłem, lecz sam znaleźć musisz równowagę. Ciężko ją znleźć, ja również mam z tym problemy, bo żaden ze mnie Sokrates, a coraz więcej tej ściemy. I coraz bardziej kręcą cwaniaki, coraz częściej towar pędzą dzieciaki, coraz mniej miejsc dla takich, jak my...
Ref: Do prostego życia, zobacz, ilu jest chętnych non-stop. Się przyzwyczaj, że ja wolę, niczym kręgi w zbożu, tajemniczą drogą iść, choćby przez tunel, aniżeli, jak Wy, skrótem.. U mnie tracicie szacunek.
Do prostego życia, zobacz, ilu jest chętnych non-stop. Się przyzwyczaj, że ja wolę, niczym kręgi w zbożu, tajemniczą drogą iść, choćby przez tunel, aniżeli, jak Wy, skrótem..
2. Na to, co muszę na bank życia mi nie starczy, lecz na stówę chciałbym robić to, co chę i nie na tarczy obudzić się, ale z tarczą, którą się będę bronił, z szablą, którą będę walczył, nigdy rap nie dobił mnie. A ile razy, kurcze, dał taki zastrzyk energii, że podzielić mógłbym los śpiącego w chaszczy włóczęgi. Zostawić hajs, czy dobytek tęgi i pchać tych do paszczy lwa, co robią mętlik. To majkiem, Perełki, ja czynić mam zamiar. Nie płaszczę się przed kimś, kto ma krew na ubraniach, na dłoniach, na broni, na płaszczu. Kelnerki to z rapu nie zrobisz, ja nie płaszczę się przed nim. Więc właśnie udowodnić chcę pod rytm werbli, że zawsze pójdą doić Cię od tych ciemnych interesów ludzie. Ja mam swój zespół, wespół w zespół chcemy uciec od świata krętych tras, siedząc na pętli.
Ref: Do prostego życia, zobacz, ilu jest chętnych non-stop. Się przyzwyczaj, że ja wolę, niczym kręgi w zbożu, tajemniczą drogą iść, choćby przez tunel, aniżeli, jak Wy, skrótem.. U mnie tracicie szacunek.
Do prostego życia, zobacz, ilu jest chętnych non-stop. Się przyzwyczaj, że ja wolę, niczym kręgi w zbożu, tajemniczą drogą iść, choćby przez tunel, aniżeli jak Wy. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|