Dzisiaj nowy projekt To wysoka rap profesja. Miękka ciota szybko pęka, Moc elektrycznego krzesła.
Bonusowy teraz wjeżdżam, faker tym wszystkim hejterom. Rap profesja ściero! To zawyża cały rejon.
To jest rap! To jest terror, dla tych co są w rapie słabi. Rymy jak strzela karabin, trochę mocniej niż cannabis.
Jak chcesz mnie zabij, poziom zostanie na nutach. Bonusowy, Gimpson, Smok. My wjeżdżamy zawsze z buta!
Ty weź się wsłuchaj, bo my zdobywamy szczyty. To są lata praktyki, czycha chce co dzień treningi.
Sukcesy i zachwyty kiedy nuta się podoba. Kiedy twierdzą, że przy tym skillu pół rap sceny się chowa.
Wysoka rap profesja na twoje osiedla wjeżdża. Dobry wokal, wysokiej jakości technika, pewniak.
Bonusowy, Gimpson, Smok. To nie trójka sezonowców. Do najlepszych świat należy. To jest zajebistość kotku!
[Smok]
Wjeżdża liryczny wandal, wywołuje skandal. Przy tobie jestem ferrari, a ty jebany fiat panda.
Te groźby w moją stronę i obelgi nic nie dały, możesz cisnąć mi jak chcesz. Ziom, jestem twardszy od skały!
Ze swoim talentem i wiarą w samego siebie mogę iść pewnie do celu, hejtów trzymając przy glebie.
Składaj rymy podwójnie, składaj rymy potrójnie... Co z tego, że tak je składasz, skoro robisz czystą chujnie.
Mam za sobą ludzi, którzy wierzą w moje słowa. Do bitu buja się głowa, a hejter może się schować.
Jakaś banda idiotów wciąż próbuje mnie dogonić. Morda psiaki do podłogi! Smok już wie jak was oswoić.
Mogę nakurwiać jak maszynówa. słuchaj jak Smokson kurwa zasuwa! Miażdży idiotów zmiętych jak stówa, każdy mój tekst ich w dupę posuwa.
Dowód energii , pierdolę jęki, przetrącam szczęki, jadę na pętli. Bo ukojenie dają te dźwięki, choć jeden z was powie, że jestem wielki. Dzięki!
[Gimpson]
Słuchaj koleś, Gimpson to ten co na głowie ma koronę. Gniewem płonę, przelecę ci córkę, syna i żonę.
Zgon za zgonem! Znów zabijamy łaków mikrofonem, bo to one, wersy we krwi niczym dzieci poronione.
Niszczę głowę! zadaję silne ciosy ciężkim młotem. Spłyniesz z potem, który ścieknie po mych dłoniach chwilę potem.
Twoje ego kopię! Na coś więcej mam ochotę. Sypnij złotem, inaczej spadniesz jeszcze przed odlotem.
Masz ciotę! Ten rap ci wciska dupę ostro w fotel, twoje spojrzenie przerażone, zrobię telefonem fotę, okej?
Przerwę błonę twojej dziewce, będę rżnął aż płonie, na balkonie wychędożę, następnie siądę na tronie.
Zapomnij o niej! Ten wers cię uderza w skronie. Twoja laska w spermie tonie, zawsze gdy podchodzę do niej.
Podnoszę dłonie! Piszę wersy, działam w moment, jak coś ci nie pasuje to spierdalaj stąd ziomek!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.