Witamy w stolicy Właśnie tak, właśnie tak Ciemna strefa, RPK
Witamy w stolicy, Na fundamentach wojny. Tu klimat niespokojny, Afery różnej formy. Z każdej strony możesz być zagrożony. Na szmal wypierdolony, Owity, zniewolony. Węszy CBŚ, nieostrożny ma tu lipę I nie raz to co miało iść w pipę, poszło w kibel. Już nie jedne konfident poukładał się z prorokiem, Pogrążył swą ekipę I miał jebane z okien. Warszawskie oblicze jest ostro wykręcone. Dzieciaki naćpane prądem Lub mefedronem. Pijaki napierdolone, mordy zmęczone, Bogaci z drogim szampanem, lumpy z jabolem. Zawsze znajdą porę by wyżebrać trochę monet, Tu gdzie na 10 bloków są 2 monopolowe. W starych kamienicach też rozlewa się meta Z baniaka spirit i woda właśnie się miesza Depesza w tych wersach prosto z syreniego grodu Gdzie nie unikniesz spalin smrodu Wiecznych korków Stołecznych remontów I drogowych robót Ziomuś nie wyobrażam sobie życia bez samochodu, tutaj Zazwyczaj mówią: Proszę pomóż! Gdy interesu nie ma to nie ma telefonów A prawdziwych przyjaciół policzysz na palcach W tych skrajnych sytuacjach jak sama mówi nazwa Nad Wisła trzeba mieć farta Ciężko się wybić Na każdym osiedlu rap gra, każdy coś kmini Na każdej płaszczyźnie szansa nie dla każdego Wiec ustaw się w kolejce I cierpliwy bądź kolego, koleżanko To miasto można nazwać przepychanką Walką o wpływy którą kręci banknot Znam to Sam za tym gonie, jak wyścigowe konie na Służewcu Od zawsze tylko jedno w moim sercu
Miasto, którego godłem syrenka Uzbrojona nieraz pokazała że nie pęka O stolicy Polski jest ta rodzima piosenka Warszawa jak zawsze piękna, krew ma na rękach /2x
Dumny jestem z pochodzenia, ziomek Od graffiti powstał mój przydomek W Centrum biało czerwonej Mam sowitą historie twórczą Jakże realną Tu poznałem ulice I się wpierdoliłem w bagno Już dawno teraz te znajomości wyszły bokiem A sprawa którą waży mi Kocjana Śmierci wyrokiem Z rana smutni panowie zdjęli mnie z kwadratu I postawili zarzut Prawie 3 dychy tematu Z dołka na Mokotów Tak trafiłem do puchy Z nudów liczyłem czas i zdeptane karaluchy Myślałem o rodzinie gdy patrzyłem przez kraty I gdzie bym poszedł gdybym tak opuścił kazamaty Tyle pięknych miejsc jest na terenie Warszawy Łazienkowski park, praskie zoo Moczydło stawy Wola, Bielany bo tutaj wychowany Znam te bloki, znam podwórka bramy Obserwuję zmiany Witamy w mieście znanym z krawatów szemranych Na Wiejskiej kurwy złodziejskie Snujące plany jak tu wypierdolić 40 milionów Już nie da się ugasić płonącego Babilonu Warszawa powstała kiedyś jak feniks z popiołu Szacunek dla naszych przodków i kreatorów Nie bez powodu Drugi Paryż mówili na nią Nie bez powodu Nieśmiertelnej dostała miano Siemano, jak chcesz sie tu zabawić - klubów sporo Wachlarz rozrywek znajdziesz wieczorową porą Dyskoteki pełne są głupich pustych lal Drinki następnie gang bang – to jest ich bal Szmal rozwiewa się tu jak piasek na wietrze Kasyna, burdele swingers Chuj wie co jeszcze Nocą śródmieście rozpoznasz po neonach Miejsce 1000 przestępstw, to właśnie ziomal
Miasto, którego godłem syrenka Uzbrojona nieraz pokazała ze nie pęka O stolicy Polski jest ta rodzima piosenka Warszawa jak zawsze piękna, krew ma na rękach /2xTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.