Zaciśnięte zęby, w garści trzymam życie non stop ćwiczę, bo wiem jakie jest życie myślę (myślę), może będzie dobrze przyjdzie żyć łagodnie, na razie noże ostrzę by przetrwać dzień kolejny, uświadamiam Tym nie wiernym, raz z rzędu kolejny, wers z życia wzięty, Rap ulicy tętni o prawdzie nie o cipkach nie o promo logo a dobry skun nabitka W rapie szukasz mistrza w mej ekipie go nie znajdziesz tu równe chłopaki z różnych ulic, bloków mi możesz zaufać, nie chcesz, nie rób kłopotów ( nie chcesz, nie chcesz nie rób kłopotów) Dla mnie hip-hop osobowości dowód nie Komercyjny bans czy też rymów konkurs, ziomuś, zostaw biznes wyjdź na chwilę z kina zobacz jak wygląda rzeczywistość prawdziwa
Przez cały czas Brnę rap, hardkor ulica 21wiek zmiana na lepsze nie widać, nie ma co głową kiwać, głową myśl, Chłopak zobacz, rusz dupę czas iść. By w życiu być kimś, nie stoczyć się na dno, Mi też nie jest łatwo, nie było nie umywam rąk, Nie Ty a Bóg , drogą mą kierować będzie Miej to na względzie, słowa Me opierdol w ramkę, Dziękuję Bratu Załodze i swej Matce że zawsze, (zawsze), liczyć na nich mogę coś daję i coś biorę, to szacunek i lojalność, to jest moją karmą, Rap ulicy w stu procentach, ziomek niech to dotrze do twego serca bo wykonując zły ruch, rana się powiększa..
Ref : To jest moje życie nie ściemnione ideały, bez tego profilu, bo nikt nie jest doskonały, ziomek bez wyłamy nie pozbędę się wartości zawszę będę sobą tak dla Twojej wiadomości..x2
Powrót do przeszłości, i choć to dzieje stare, ja pamiętam bloki szare, kiedy śmigałem z towarem, Moi rówieśnicy, praca domowa z tablicy, Oni myśleli o szkole, ja myślałem się rozliczyć. Inaczej chowany, bo chowany na ulicy, robię Tą muzykę dla tych, których to dotyczy, multum różnych przyczyn, to wyczyn nawijania, plus talent do składania, rymowanego zdania. Moje życie krótkie, przedstawiam jego fakty, fakty z życia wzięte, że nie było wszystko piękne, Twardo, nie wymięknę, biegnę w stronę przeznaczenia, dziękówa za pomoc, Ziomki dla Was pozdrowienia! Zacznę od wspomnienia, Wola, koło tu raz pierwszy, zapaliłem zioło w starszym osób gronie szerszym, Tu się nauczyłem co to zasady ulicy. I nigdy nie zapomnę z której części stolicy, pochodzę, nie zapomnę, Mojej Matki łzy, Gdy trzynaście miałem wiosen i mnie zawijały psy, Ziomek równolegle twarze z mej brygady, co nie mieli farta, polecieli na zakłady. Wtedy z rozprawy, jeszcze na Solidarności, fartownym wyrokiem sądu śmigam na wolności, fartownym wyrokiem sądu śmigam na wolności, 20 06 RPK Z Życia wzięte.
Ref : To jest moje życie nie ściemnione ideały, bez tego profilu, bo nikt nie jest doskonały, ziomek bez wyłamy nie pozbędę się wartości zawszę będę sobą tak dla Twojej wiadomości..x2
Matka ulica, ją kocham i zawdzięczam, że na szarych blokach nie wyrosłem na odmieńca. Że sobie poradziłem, jak i reszta mych ziomali, zawsze twardo stałem, kiedy leszcze padali, proste.. Ziomuś żyć , nie pękać jak szyba, Mój wzór ogniwa, być i zawsze wygrywać, zawsze wygrywać w walce która nie ma końca, ale chyba widać kto zwierzyna, kto pogromca, Siła blokowiska patologia się rozwija, widzę to z dnia na dzień , i z dnia na dzień to przewijam ( i z dnia na dzień to przewijam)x3 i przewijam...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.