[Bonson] Zrób coś dla nas, skończ kłamać co ćpałaś znów Ktoś znalazł coś na nas, spierdalam już stąd Jakbym biegł, uciekał przed deszczem Bo u mnie tam nic więcej, wiesz, w kurwę lat pretensje I słucham, wątpię, obserwuje was błazny Bo słucham i wątpię, i oczekuje tam prawdy I kurwa skończcie, bo smutne to jak nasz styl I słucham i wątpię, i chuj tam, pierdolę to Jestem kimś, kto da japę na plakat I dziś nie pamięta kto dał prawdę na trackach I dziś jestem tym, co tam płacze i smarka Masz prawdę na ręku, bo masz mnie na zdjęciu Patrz, masz mnie na wierzchu, bo nic nie ukrywam I nie muszę kłamać o dragach żebyś płytę kupiła I nie muszę się starać i tak bo dziś skumasz Bo w tym wszystkim jest serce, reszta to ciało i skóra
Beton jest szorstki jak nasze dłonie, chłodny jak usta kobiet a historie które znam mijają się z Bogiem. Sami mówimy o sobie choć nie ma o czym gadać o szczyt walczysz latami w pół dnia z niego spadasz w dół. Przesada w chuj pół na pół i dwa tyskie nie ważne jakie problemy, za chwilę zapomnisz wszystkie je. To wszystko czego chce ten dzieciak, tutaj na własnych śmieciach tak żywot ten nam zleciał. Na te piękności sprzed lat świat patrzy z wyrzutem nikt już nie myśli o nich nawet, gdy myśli fiutem. Po marzeniach został smutek, jedyny skutek tych marzeń i pub, nasze własne centrum leczenia oparzeń. Numer 2, z dala od wwa, serce śląska gdzie przyszłość jak gleba jest ciemna i grząska, wiem. Tu krótsze są promienie słońca, jesteśmy inni, nikt nie pokochał nas do końca.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.