[Zwrotka 1] Miała długie, czarne włosy, ładne zdjęcia Czerwone usta, kumple chcieli za mnie wejść tam Powiedzieliśmy sobie: "chcę" chyba w sylwestra A tydzień później powiedziała, że wyjeżdża Druga miała czarne włosy tak jak pierwsza I parę wad i kłamie w oczy tak jak pierwsza Gdyby nie to, to mogłem nosić ją na rękach Hmm. Chociaż nie bardzo już pamiętam Trzecia miała fajne loki, dres, airmaxy I przewinąłem o niej dwa tysiące jedenasty I długa to historia, szkoda niejednej szansy Choć dzisiaj dzwoni do mnie, gdy jej chłopak się nie patrzy Czwarta ma mi za złe miech i ma rację Bo chyba zachowałem się jak śmieć, gdy na klatce Powiedziałem, że już jestem jej i na zawsze Oddała mi siebie za "cześć, bywaj, z fartem
[Zwrotka 2] Wracała trzecia i na dziś to trochę smutne Bo chyba tak wracała do mnie, gdy odniosłem sukces Łamałem za nią szczęki, chroniłem by po wódce Wyrwać telefon z ręki, chować jej łzy w poduszkę Szóstą poznałem chyba gdzieś na jednej z imprez Pytała czy nie ma problemu, jeśli będzie z synkiem Były spacery, choć mówili jej, że zniknę Pożegnaliśmy bez afery się, a nie jak zwykle Wróciła do Polski, wiesz jak jest z tą wódką Po dziesięciu latach nagle stała się tą siódmą Chciała zakryć moje blizny, biec po jutro I przykro mi, że nie umiałem dać jej tego, znów coś Ósma miała dla mnie serce, dobre prace Chciała, bym został dłużej, znosiła moje kace Ale moje życie stało się problemem, może z czasem I znów zamknąłem drzwi za sobą, znowu? Nie tym razem
[Zwrotka 3] Mogłem się zmienić, nie chciałem tej drogi, tu była ta wolność Marzenia o chmurach, te dymy nad wodą i jebać dorosłość Wóda i dupy, te kluby znów pełne, tak fajnie się lata I jest o czym pisać, podobasz się ludziom, znów sztosy na trackach I co mam powiedzieć? Spotkałem Cię mała, nie chciałem już kochać Raz się zawiodłem i bałem się tego, Znów zero i zero, zaczynać od nowa a ty taka inna, twe dłonie tak bardzo pasują do moich To wbrew moim planom i powiesz mi mała co teraz mam zrobić Nie pytaj już o nic, ty popatrz mi w oczy i zobacz co czułem Boję się tego, choć lubię tak bardzo, gdy rano przy tobie tu znowu się budzę Zostań tu ze mną, niech patrzą tu na nas, pozostawią śmiech Pieprzyc tu ich, jak pieprzyc te śmierć, wiem doskonale, że znają ten wers Jesteś tą jedną, jedną, zostań tu ze mną stałe To serce już teraz nie kamień, my razem przebiliśmy skałę I w końcu tak pewnie, dziś mogę dla ciebie, użyć tego słowa Dojrzałej do tego i szczerze Ci mówię że bardzo Cię kochamTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.