I ciągle słyszę puść to w eter Ja nie wracam I nie słucham Już Jak umiesz – zrób to lepiej, luz
I wciąż to samo gówno w necie I tak w kółko Do porzygu A wy dalej gówno wiecie Luz, się nie spinam
I Se obserwuje z dala Co frajernia robi flote A ja coraz bardziej sram na to
Wyjebany leżę Dzwonią, mówią wstawaj Chodź i hip hop Rób to Jak nie my Kurwa nara skończ
Nie wracam Nie wymagam Nie mam parcia Przewinąłem swoje Ty się pierdol jak ci nie wystarcza I tak baranie płyt nie sprawdzasz To na chuj mam wypluwać żyły Z innych opcji hajs mam
Wkurwieni Bo się scena zpedaliła Jak mnie zapytasz o zwrotkę Wypierdalaj nie nawijam już A jak o powód pytasz To Wiesz tak bywa Bo za mało kiedy w morzu gówna Jedna perła pływa
Na backstageach gej party Się wożą po anale Ja pierdolę tu waflować się z każdym Barany coś pierdolą że gwiazdy A ja mam w chuju ich jak nawet nie znam Cię z nazwy
Nie sprawdzę czy tam dobrze kładziesz linie Co mnie Twoje wersy skoro tutaj każdy tak przewinie Elo sprawdź kurwa jak ich niszczę Zamknij pizdę Od słuchania takich gniotów mam wysypkę
Wyrosłem z rapu i mi przykro trochę Bo kochałem to tak mocno aż mi wyszło bokiem I dzisiaj pisząc zwrotę Mam świadomość że to jedna z tych ostatnich I co potem Ty
Ze starych bloków do strzeżonych osiedli I kurwa gdyby nie rap to bym ogarnął to wcześniej i chuj Jak będę chciał się będę woził po dzielni Bo dałem swojej rodzinie już trochę więcej niż luzTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.