Nie przeżegnam się o mnie bóg zapomniał właśnie Widziałem strach w jego oczach gdy mnie spotkał przypadkiem Ojcze wiem że pewnie chcieli żebym został w piekle I wiem że pewnie bóg nie chce mnie spotkać więcej Przede mną nie było i takich nie będzie po mnie To ja sprawiłem że zaczęły się w tym mieście zbrodnie Ludzie spali niespokojnie grzeszni w piekle orgie Pamiętam krew strach grzech pętle kneble w mordzie Czułem przyjemność płakały prosząc o litość Miałem pewność jednak że podążam tą drogą donikąd Jednak szedłem po trupach kiedy on stanął na drodze Wiedział że mam problem pił ze mną był moim ziomem Przywiązałem go do krzesła ciąłem ścięgna Liczyłem żebra poznawałem anatomię serca Nie powiem jednak nic nie czułem przy tym On jedyny podał rękę którą stracił po chwili Mówili o mnie wszędzie strach paraliżował ulice Gdy ja samotny ciąłem za pomocą noża tętnice Widziałem boga źrenice a w nich strach panikę Żadnego grzechu nie żałuję grzech to moje życie.
Wiedziałem nadejdzie ten dzień kiedy twe mgliste oczy Przyjdą zapłakać przed kratę konfesjonału gdzieś w nocy Śledziłem artykuły zapisałem nekrologi Boże podciąłeś skrzydła tylko dając mi zbłądzić I choćbyś żałował szczerze nie zejdziesz z obranej drogi Za tobą kroczy śmierć cienie i ofiary twych zbrodni Pokutą dla ciebie będą obrazy agonii Spojrzenia bezbronnych bezdomnych których chciałeś powoli I choćbyś ucałował krzyż a ty upadł na kolana Kajał się i błagał koszmarem stanie się jawa Twe serce zamieszkają dusze Nerona i kaina Odtrąciłeś szansę którą bóg dał ci na roztajach Więc nie nawrócisz się synu ja nie oczyszczę cię z winy Bo skoro on się odwrócił nie skreślę jego decyzji Pytasz skąd wiem to wszystko i co do czego się mylisz Przed tobą był już ktoś taki klęczysz przed nim w tej chwili.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.