Liczyłem blizny po bitwach, słyszałem jak płacze mama Diabeł nas znów wykorzystał, anioł się chyba załamał Śmierć coś nam zagra na skrzypcach, nie płacz to tylko zabawa I byle tak byle do rana
Stoisz twardo i nie pękasz, albo padasz gębą w piach A to miasto może zdeptać, tak jak wynieść cię do gwiazd Stoisz twardo i nie pękasz, albo padasz gębą w piach A to miasto może, a ja myślę, że to żart
Zwrotka 1
A po wczoraj jeszcze mówią o nas W telefonach fotek znów od groma Patrzę w oczy jej i chciałbym chyba czuć co ona Ale na mnie to nie działa już tak długo szkoda A po wczoraj jeszcze mówią o nas, a następni na dno pójdą po nas I znów od nowa przeorany w kółko slogan Że żyje tutaj tak jakbym miał tu jutro skonać A po wczoraj jeszcze słyszę głosy Papierosy wsiąkły w moją skórę i jej włosy Tak jak my w to miasto, pewnej cichej nocy Kiedy podałaś mi dłoń, po to by się stoczyć I nie jest ciężko mi z tym, wiedziałaś co robisz No to pierdolić wstyd Podobno wiesz co robisz no to niech boli, tnij!
Ref.
Liczyłem blizny po bitwach, słyszałem jak płacze mama Diabeł nas znów wykorzystał, anioł się chyba załamał Śmierć coś nam zagra na skrzypcach, nie płacz to tylko zabawa I byle tak byle do rana
Stoisz twardo i nie pękasz, albo padasz gębą w piach A to miasto może zdeptać, tak jak wynieść cię do gwiazd Stoisz twardo i nie pękasz, albo padasz gębą w piach A to miasto może, a ja myślę, że to żart
Nowy Iphone, stare Vansy sztuczny uśmiech na twej twarzy Myślę sobie straszne czasy, przeglądając zdjęcia z jakieś plaży Dzisiaj trochę boli jak się patrzysz Znaczy to, że wczoraj jakieś jazdy Poza nami już się przyzwyczaił każdyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.