Najpierw jesteś nikim i patrzysz, jak hajs robią większe typy A hajs robią tak, że go nie przeliczysz I bujasz się z tym gramem po ośce Bo nawet nie wiesz, jakie to proste Kumpel przegrał ci rapsy Kilka lat minie, skuma, że tam ściemniały lapsy Ale chuj, pierwsze wersy masz i teraz wystarczy Wbić do studia, se nagrać i to sprzedać wydawcy Typy z ławek cisną bekę, ale jebać to Dzisiaj wolisz pisać, niż pić pod sklepem Wieczorem i tak spotkasz ich pod sklepem Typ podklepie: „Szybki deal?” - „No pewnie, dawaj” I tak myślisz, że robisz hajs gruby A ledwo styka ci na szlugi i dwa żubry I coraz większe masz długi, ale ćpać lubisz I pierdolisz to w sumie z natury
Mówią: „hajs to nie wszystko, ale spoko mieć go” Powiedz to typom, którzy non-stop rzeźbią Chcesz wiedzieć więcej? Oddaj głos osiedlom Tym, którzy są wciąż ze mną Choć sny to już tylko sny, kiedy nie ma sił, by działać Zapomnisz o nich, szczając w kibel, spuścisz w kanał, nara Albo masz jaja i się starasz Albo co rano w lustro mówisz „wypierdalaj”
Później jesteś nikim, wóda, seks, narkotyki Na pierwszy koncert przyszło osób pięć, na co liczysz? I myślisz „na chuj mnie to?” Typy z ławek mają bekę, plujesz w twarz, uciekną Pijesz, jarasz, wciągasz, piszesz coś tam Ale raczej słaba forma I niby robisz jakiś hajs na ośkach Ty, hajs, jaki hajs? Ile masz na browca, co? Głupie dupy chcą tu melanż z raperem Ale żadnej nie zabierasz, nawet nie masz dla siebie Szlugi bierzesz na sztuki, trochę ścierwa na kredens Mówią „jesteś za głupi”, ale to jebać jak scenę Chciałbyś zrobić hajs gruby Nie pytać, ile to kosztuje, tylko brać z póły Zamiast tego masz długi, bo ćpać lubisz Kurwa, ile to już lat próby?
Mówią: „hajs to nie wszystko, ale spoko mieć go” Powiedz to typom, którzy non-stop rzeźbią Chcesz wiedzieć więcej? Oddaj głos osiedlom Tym, którzy są wciąż ze mną Choć sny to już tylko sny, kiedy nie ma sił, by działać Zapomnisz o nich, szczając w kibel, spuścisz w kanał, nara Albo masz jaja i się starasz Albo co rano w lustro mówisz „wypierdalaj”
No i jesteś kimś tam, nagle Ale czy tym kimś chciałeś być naprawdę? Tyle lat, tyle krwi na marne Bo nie czujesz nic, tylko coś cię ściska w gardle No i jesteś kimś tam, fajnie Typy z ławek dzwonią, żeby wbić na najbę Niby spoko, ale czujesz, jakbyś przybił dziś pakt z diabłem A ten kwit już nie znaczy nic naprawdę
Mówią: „hajs to nie wszystko, ale dobrze mieć go” Powiedz to typom, którzy non-stop rzeźbią Chcesz wiedzieć więcej? Oddaj głos osiedlom Tym, którzy są wciąż ze mną Choć sny to już tylko sny, kiedy nie ma sił, by działać Zapomnisz o nich, szczając w kibel, spuścisz w kanał, nara Albo masz jaja i się starasz Albo co rano w lustro mówisz „wypierdalaj”
I co, znowu nie chcesz być sobą? Z za pełną głową tkwisz, tylko gdzie są drzwi? Gdzie są te drzwi? I co, znowu nie chcesz być sobą? Z zamkniętą głową śpisz, tylko gdzie są drzwi? Gdzie są drzwi?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.