To nie jest historia o żadnej ulicy Tylko o bandzie i jednej mennicy Nikt nikogo nie chciał, tutaj nawet skrzywdzić Nikt się nawet nie znał a złapali za szczyty Złapali za szczyty choć mieli pod górę Profesor ich zebrał a ja nawijam numer O pięknej przyjaźni, która łączy ludzi Niektórzy jak Arturo bo się tylko umiał czubić Nawijam se biegle, choć ciężko mi jest ziomson A z charakteru to ja w sumie przypominam Tokio Lecę sobie mordo, weź posłuchaj syna. Bo z zaciekłości to bardziej w sumie chyba Berlina A jak freestyluje to mam punchy kilo Obcykane prawie jestem tak jak tutaj chyba Rio I powiem jeszcze, że to jazda chora Bo pokonuję tu nawet największego negocjatora.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.